Tajemnicze zniknięcie zabytku. Gdzie jest fragment wozu pancernego?

Fragment unikalnego wozu pancernego używanego w czasie wojny przez Niemców został odkopany, sfilmowany i zakopany, a potem zniknął. Czy znajdzie go prokuratura?

Aktualizacja: 03.06.2019 10:19 Publikacja: 02.06.2019 19:09

Panhard 178, Alf van Beem/CC0

Panhard 178, Alf van Beem/CC0

Foto: Wikimedia Commons

Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków skierował w poprzednim tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia „czynu zabronionego w postaci zniszczenia lub uszkodzenia zabytku, prowadzenia poszukiwań bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej". O skierowaniu takiego wniosku poinformował nas Mirosław Rymer, rzecznik urzędu.

Chodzi o odnaleziony przez miłośników militariów fragment pojazdu Panhardt 178, który w czasie wojny był wykorzystywany przez niemiecką policję (trafił do niej z podbitej przez III Rzeszę Francji). Na trop tego pojazdu wpadli poszukiwacze historycznych obiektów, którzy jednocześnie przygotowują filmy dokumentalne o swoich odkryciach, emitowane w jednej z komercyjnych stacji.

Z filmu „Kierat pana Juliana" wynika, że na terenie gospodarstwa koło Szczekocin znaleźli fragment pojazdu prawdopodobnie używanego przez 25. Regiment SS, który został zniszczony w lipcu 1944 r. w trakcie walki ze zgrupowaniem partyzanckim w pobliżu tej miejscowości. Ojciec pana Juliana przyciągnął go do gospodarstwa i wykorzystywał jako kierat. Autorzy odnaleźli zachowane w doskonałym stanie lufę, fragmenty silnika, a także odkopali wieżę pojazdu. Osoby uczestniczące w tych pracach nie miały wątpliwości, że znaleźli obiekt unikalny, którego w Polsce chyba nikt nie posiada. Na zakończenie filmu wieża została zakopana.

Po emisji filmu odkryciem zainteresowało się Stowarzyszenie Wizna 1939, a także Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Stowarzyszenie poprosiło o interwencję wojewódzkiego konserwatora zabytków. Chcieli wiedzieć, czy wydał on zgodę na prowadzenie poszukiwań i został poinformowany o znalezieniu zabytku. Przypomnieli, że w przypadku odnalezienia zabytku prace powinny być przerwane, aby go nie uszkodzić, a także musi być powiadomiony konserwator lub władze samorządowe. Tym bardziej że odnaleziony obiekt jest świadectwem „zwycięskich walk partyzanckich w gminie Szczekociny".

W kwietniu konserwator odwiedził pana Juliana i stwierdził, że obiekt zaginął. Właściciel gospodarstwa tłumaczył, że odwiedził go jakiś człowiek i chciał kupić fragmenty pojazdu. Nie zgodził się, w nocy ktoś wszedł na teren nieruchomości i go ukradł. Trudno ocenić, na ile byłoby to możliwe? Być może właściciel zabytek sprzedał jakiemuś kolekcjonerowi, ale to wyjaśni prokurator.

Konserwator zabytków stwierdził, że nie tylko nie został powiadomiony o znalezisku, ale też nie wydawał zgody na poszukiwania. Trafiła za to do niego anonimowa informacja, że odnaleziony fragment pojazdu mógł zostać wywieziony za granicę – być może do Francji.

„W myśl art. 189 kodeksu cywilnego – jeżeli rzecz mająca znaczniejszą wartość materialną albo wartość naukową lub artystyczną została znaleziona w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście bezcelowe, znalazca obowiązany jest oddać rzecz właściwemu organowi państwowemu. Zabytek ruchomy staje się w tej sytuacji własnością Skarbu Państwa" – informuje nas rzecznik urzędu Mirosław Rymer.

Olafa Popkiewicza, archeologa, który uczestniczył w odkopaniu zabytku, zapytaliśmy o to, dlaczego nie powiadomił konserwatora. Udzielił nam wypowiedzi, ale potem się z niej wycofał.

Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków skierował w poprzednim tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia „czynu zabronionego w postaci zniszczenia lub uszkodzenia zabytku, prowadzenia poszukiwań bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej". O skierowaniu takiego wniosku poinformował nas Mirosław Rymer, rzecznik urzędu.

Chodzi o odnaleziony przez miłośników militariów fragment pojazdu Panhardt 178, który w czasie wojny był wykorzystywany przez niemiecką policję (trafił do niej z podbitej przez III Rzeszę Francji). Na trop tego pojazdu wpadli poszukiwacze historycznych obiektów, którzy jednocześnie przygotowują filmy dokumentalne o swoich odkryciach, emitowane w jednej z komercyjnych stacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie