Zakończyły się negocjacje pomiędzy Hermannem Otto Woeberem, synem Austriaka, u którego wynajmował mieszkanie Michał Sokolnicki. W sobotę zostało podpisane porozumienie o sprzedaży pamiątek rodzinnych, archiwum oraz biblioteki przez dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro. Kwota nie została ujawniona. „Rz" nieoficjalnie dowiedziała się, że chodzi o ok. 200 tys. dolarów.
W poniedziałek pamiątki oglądał prezydent Andrzej Duda oraz wicepremier Piotr Glińscy, którzy są w Turcji.
Część zbiorów trafiła już bowiem do polskiej ambasady w Ankarze. Władze tureckie muszą teraz wyrazić zgodę na wywóz zabytków. Dotychczas niszczały one i istniało zagrożenie, że zostaną wyrzucone na śmietnik. „Wedle relacji pana Woebera wszystkie papiery i książki były zgromadzone w stertach na podłodze" – relacjonowała po obejrzeniu kolekcji w latach 90. Marzena Godzińska.
Zdaniem Roberta Kostro to prawdopodobnie najbardziej pełny i najlepiej zachowany zespół pamiątek polskiej dyplomacji czasów dwudziestolecia i II wojny światowej. – Zbiór trafi do Muzeum Historii Polski. W skład tego unikalnego zespołu wchodzi m.in. obszerne archiwum Ambasady RP z czasów II wojny, licząca ponad 3000 książek biblioteka, w tym starodruki z XVI i XVIII wieku, a także przedmioty osobistego użytku ambasadora, jednego z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego – mówi Robert Kostro.
Część zbiorów – osiem paczek już w 2019 roku udało się pozyskać od Hermanna Otto Woebera. Po śmierci żony Sokolnickiego zbiorem tym zaopiekował się bowiem austriacki architekt Otto H. Woeber, od którego wynajmowali mieszkanie. W 1979 r. formalnie przejął kolekcję jako dług za niezapłacony czynsz. Negocjacje były prowadzone z jego synem Hermannem.