O kontrowersyjnej budowie na rogu ul. Kujbyszewa i alei Maszerowa białoruskie media informowały jeszcze w styczniu. Gdy koparki zaczęły wykopywać ludzkie szczątki, miejscowi aktywiści i historycy zaczęli domagać się wstrzymania prac. Wtedy przy placu budowy pojawiło się kilkanaście wieńców żałobnych. Władze prace wstrzymały, a na miejsce wysłano 52. batalion poszukiwawczy Ministerstwa Obrony Białorusi, który wciąż prowadzi ekshumacje.

W sobotę białoruska stacja rządowa Biełaruś 1 wyemitowała reportaż, z którego wynika, że w ciągu dwóch miesięcy w zbiorowym grobie znaleziono szczątki już ponad tysiąca osób.

Znaleziono m.in. obrączki, kolczyki, okulary, monety z 1939 roku. Rzeczy znaleziono niewiele, ale eksperci nie mają wątpliwości, że to zbiorowy grób ludności cywilnej. Biegli już potwierdzili, że znalezione rzeczy pochodzą z połowy XX wieku. Budowa trwała w miejscu, gdzie w czasach wojny znajdowało się getto - podaje Biełaruś 1.

Niezależna białoruska telewizja Biełsat przypomina, że podczas likwidacji getta w październiku 1942 roku Niemcy rostrzelali niemal 17 tys. jego mieszkańców w okolicy Berezy Kartuskiej, w Błonnej Górze. Szacuje się, że niemal 5 tys. Żydów, zostało zabitych na terytorium getta.

Kilka dni temu mer Brześcia Aleksandr Rahaczuk zapowiedział, że w miesjcu znalezienia szczątków nie powstaną apartamentowce, ofiary zostaną upamiętnione we współpracy ze "społecznością żydowską".