Przez kilka tygodni w internecie trwała zbiórka podpisów pod apelem do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie odebrania orderów Virtuti Militari żołnierzom reżimu komunistycznego odznaczonym za udział w akcji przeciwko polskiemu podziemiu niepodległościowemu, w wyniku której poniósł śmierć mjr Marian Bernaciak ps. Orlik. Autorzy petycji podkreślali, że „Orlik" był bohaterem walk z niemieckim najeźdźcą oraz komunistycznym okupantem, a przypadająca w tym roku 70. rocznica jego śmierci w sposób symboliczny zobowiązuje do weryfikacji wszystkich odznaczonych przez władze komunistyczne tym najwyższym polskim orderem bojowym.
W internecie pod apelem podpisało się ponad 13 tys. osób, a 20 tys. poparło go podczas tegorocznej edycji biegów pamięci Żołnierzy Wyklętych, które odbywały się w ubiegłym tygodniu w ponad 160 miastach. W tej chwili listy z podpisami ściągane są do Warszawy, co ma potrwać do końca tego tygodnia. – Po ich otrzymaniu w ciągu tygodnia chcemy przekazać je do Kancelarii Prezydenta – mówi Michał Dworczyk, poseł PiS i pomysłodawca apelu.
Jego zdaniem w przypadku zabójców „Orlika" sprawa jest oczywista i powinni oni stracić ordery Virtuti Militari, mimo że już nie żyją.
Może się jednak okazać, że jest to problem. Urzędnicy prezydenccy podczas poprzedniej kadencji twierdzili, że nie ma podstaw prawnych, aby pozbawić odznaczeń zabójców „Orlika", właśnie dlatego, że nie żyją.
Jak do sprawy podejdzie obecna Kancelaria? Zapytaliśmy o to jej biuro prasowe. Przypomina ono, że pozbawianie odznaczeń odbywa się na podstawie obowiązującego prawa. – Stosownie do tych przepisów głowa państwa może podjąć decyzję o pozbawieniu orderów i odznaczeń na wniosek kapituł orderów, organów, które wnioskowały o nadanie orderu czy odznaczenia oraz z własnej inicjatywy po zasięgnięciu opinii wnioskodawcy, a w przypadku pozbawienia orderu – po zasięgnięciu opinii odpowiedniej kapituły – tłumaczy Kancelaria Prezydenta.