Identyfikacja ofiar zbrodni totalitaryzmów jest trudna, bo w wielu przypadkach nie ma materiału porównawczego, nie wszystkie szczątki też trafiły do badań w naszej uczelni – mówią dr hab. Andrzej Ossowski, koordynator Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów oraz Jerzy Piwowarczyk, kierownik biura rozwoju z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Naukowcy ujawniają też, że IPN próbował przejąć bazę genetyczną PBGOT.
„Rz": - Dlaczego dotychczas nie udało się odnaleźć szczątków rotmistrza Witolda Pileckiego praz gen. Emila Fieldorfa „Nila". Prace na „Łączce" zostały przecież zakończone w 2017 roku.
Andrzej Ossowski: - Jeden problem dotyczy wszystkich osób dotychczas niezidentyfikowanych. Chociaż ze znalezionych szczątków wyodrębniliśmy materiał genetyczny, brakuje materiału porównawczego. W przypadku rotmistrza Pileckiego, jak generała „Nila" materiałem porównawczym dysponujemy. Jednak nie natrafiliśmy na ich szczątki jak do tej pory. Im więcej mamy przebadanego materiału, tym mniejsza szansa na ich identyfikację.
"Rz": - Czy to oznacza, że nie uda się odnaleźć tych bohaterów?
Jerzy Piwowarczyk: Nie możemy tak kategorycznie powiedzieć, ale z każdym rokiem taka szansa maleje. Nie możemy zapominać, że na Łączce nad miejscem ich spoczynku odbywały się kolejne pochówki. Ziemia została zmieszana, być może wywieziona.