Komintern zniknął. Projekt ideologiczny pozostał

Łukasz Kobeszko, filozof polityki

Aktualizacja: 05.03.2019 22:27 Publikacja: 05.03.2019 19:05

Komintern zniknął. Projekt ideologiczny pozostał

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

100 lat temu zakończył się kongres założycielski Kominternu, tzw. III Międzynarodówki. Czy ta organizacja szybko stała się narzędziem wpływu?

Już samo nazwanie tej struktury przez władze bolszewickie i Lenina III Międzynarodówką było nadużyciem. Pierwsze dwie Międzynarodówki (zarówno ta założona w Londynie w 1864 roku, jak i ta powstała w Paryżu w 1889 roku) były suwerennymi organizacjami. W ich powstanie nie ingerowały żadne siły zewnętrzne. Natomiast ta trzecia, powstała w 1919 r., w momencie umacniania się władzy bolszewików w Rosji, była projektem stworzonym całkowicie w Moskwie i następnie eksportowanym do Europy Zachodniej. Partia bolszewicka szukała poparcia wśród lewicowo nastrojonej opinii publicznej na Starym Kontynencie.

Czy ZSRR nie prowadził podobnej polityki nawet po rozwiązaniu Kominternu?

Komintern został rozwiązany w czasie II wojny światowej, a później Stalin wrócił do niego w nieco innej strukturze, tzw. Kominformie. Po wojnie zachowano główne metody działania dawnego Kominternu – wzbudzanie na światowej arenie politycznej poparcia dla ZSRR jako „obrońcy pokoju" przed „zakusami zachodnich imperialistów" oraz kontrolę ideologiczną. Do tego dochodziło często finansowanie zachodnioeuropejskich partii, które określały się jako komunistyczne i widziały w systemie radzieckim ideowych sojuszników.

Cała historia polityczna Kominternu to w zasadzie urabianie opinii publicznej. Skierowane szczególnie do ludzi i środowisk, które w Europie międzywojennej były niechętne demokracji parlamentarnej i liberalnej lub nią rozczarowane. W elitach intelektualnych i artystycznych Europy Zachodniej w latach 30. było dużo osób o poglądach lewicowych. Ale nie cała zachodnioeuropejska lewica w dwudziestoleciu międzywojennym poparła Lenina, a później Stalina. W niemal wszystkich krajach Zachodu działały ugrupowania demokratycznej lewicy mieszczące się w systemie zachodniej demokracji parlamentarnej, niechętne systemowi radzieckiemu.

Czy widzi pan podobieństwa między metodami wpływu ZSRR a dzisiejszą propagandą Moskwy?

Powiedzenie, że mamy dzisiaj do czynienia z prostą kontynuacją metod Kominternu, byłoby mało subtelnym uproszczeniem publicystycznym. Niemniej zachowana została metoda, pewien duch wpływu na zachodnią opinię publiczną, polityków oraz intelektualistów. Od czasów Lenina Rosja nie rezygnuje z działań mających wzbudzić w Europie sympatię do jej polityki. I nie jest to tylko PR, który przecież stara się prowadzić każde duże państwo, ale pewien projekt ideologiczny. Do tego dochodzą wpływy w sferze biznesowej, których w czasach Kominternu nie było – przykładem może być gazociąg Nord Stream 2, rosyjska pożyczka dla francuskiego Zjednoczenia Narodowego, bliskie relacje z Ligą Północną we Włoszech. Dzisiaj jest to bardziej finezyjne, realizowane długoplanowo i na różnych polach.

Obecnie propaganda Rosji trafia głównie do osób niezadowolonych ze stanu UE, sceptycznych wobec demokracji liberalnej oraz jej instytucji społecznych czy gospodarczych. Kierowana jest więc do sił określanych jako antysystemowe.

100 lat temu zakończył się kongres założycielski Kominternu, tzw. III Międzynarodówki. Czy ta organizacja szybko stała się narzędziem wpływu?

Już samo nazwanie tej struktury przez władze bolszewickie i Lenina III Międzynarodówką było nadużyciem. Pierwsze dwie Międzynarodówki (zarówno ta założona w Londynie w 1864 roku, jak i ta powstała w Paryżu w 1889 roku) były suwerennymi organizacjami. W ich powstanie nie ingerowały żadne siły zewnętrzne. Natomiast ta trzecia, powstała w 1919 r., w momencie umacniania się władzy bolszewików w Rosji, była projektem stworzonym całkowicie w Moskwie i następnie eksportowanym do Europy Zachodniej. Partia bolszewicka szukała poparcia wśród lewicowo nastrojonej opinii publicznej na Starym Kontynencie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Stanisław Ulam. Ojciec chrzestny bomby termojądrowej, który pracował z Oppenheimerem
Historia
Nie tylko Barents. Słynni holenderscy żeglarze i ich odkrycia
Historia
Jezus – największa zagadka Biblii
Historia
„A więc Bóg nie istnieje”. Dlaczego Kazimierz Łyszczyński został skazany na śmierć
Historia
Tadeusz Sendzimir: polski Edison metalurgii