Odkrywają tajemnice obławy augustowskiej

Naukowcy wznawiają prace poszukiwawcze ofiar obławy augustowskiej. Sprawdzą m.in. okopy na obrzeżach Augustowa.

Aktualizacja: 06.03.2017 19:32 Publikacja: 05.03.2017 18:22

Odkrywają tajemnice obławy augustowskiej

Foto: Archiwum IPN

Prokurator Zbigniew Kulikowski poszukuje miejsc, gdzie potajemnie mogły być pochowane ofiary największej do dzisiaj niewyjaśnionej zbrodni sowieckiej na Polakach. Już w listopadzie 2016 r. naukowcy IPN bez rozgłosu rozpoczęli prace w rejonie Sajenka na wschód od Augustowa. Z powodu opadów śniegu przeprowadzili wstępny sondaż archeologiczny. Nie odnaleźli jam grobowych. Wiosną prace te będą kontynuowane.

Śledczy podejrzewają, że na północ od stawu Sajenek, w dawnych okopach niemieckich mogą znajdować się szczątki. W przeszłości znajdowano tam już zwłoki zatrzymanych w obławie, którzy trafili do UB w Augustowie. Z ustaleń śledczych IPN w ciągu dwóch lat zamordowano w tym miejscu co najmniej 14 osób.

Śledczy podejrzewają też, że zwłoki były wywożone do pobliskich lasów, a także topione w stawach. – Mamy relacje, z których wynika, że w okopach niemieckich grzebano zwłoki. Mieszkańcy znajdowali je na przełomie 1945 i 1946 r. Niektóre szczątki zostały zidentyfikowane przez rodziny i przeniesione na cmentarz – opisuje dr Marcin Zwolski, historyk z białostockiego IPN.

W tym roku zostaną też dokończone prace poszukiwawcze na terenie Nadleśnictwa Pomorze w rejonie miejscowości Giby. Pracownicy IPN chcą sprawdzić kilkanaście miejsc, które zostały wskazane przez pracowników Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie, którzy przeanalizowali wojskowe zdjęcia lotnicze. Jesienią 2015 r. zespół IPN znalazł szczątki dwóch mężczyzn, którzy mogą być ofiarami zbrodni z 1945 r. Kość nogi jednego z nich owinięta była drutem. Nogi drugiego skrępowane były kablem telefonicznym ze sztucznej skóry – takich używali sowieccy saperzy, którzy wspierali NKWD podczas obławy. Na razie nie wiadomo, kim były ofiary.

Kolejnym miejscem, gdzie mogą znajdować się szczątki ofiar obławy są okolice jeziora Szlamy, w polsko-białoruskim pasie granicznym.

„Z relacji rodzin ofiar obławy wynika, że aresztowanych wywieziono w kierunku granicy z Białoruską Socjalistyczną Republiką Sowiecką. Ci, których trzymano w Augustowie na Zarzeczu, mieli być wywiezieni samochodami 17 lipca około godz. 3 rano w kierunku na Lipsk i Grodno. (...) Aresztowanych w okolicach Gib i Płaskiej także wywieziono w kierunku Białorusi, w stronę Sopoćkiń" – napisała Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor białostockiego oddziału IPN w publikacji poświęconej obławie augustowskiej.

Operację przeciwko polskiemu podziemiu niepodległościowemu prowadzono od 10 do 25 lipca 1945 r. Do dzisiaj nieznany jest los ok. 575 osób zatrzymanych.

Prokurator Zbigniew Kulikowski poszukuje miejsc, gdzie potajemnie mogły być pochowane ofiary największej do dzisiaj niewyjaśnionej zbrodni sowieckiej na Polakach. Już w listopadzie 2016 r. naukowcy IPN bez rozgłosu rozpoczęli prace w rejonie Sajenka na wschód od Augustowa. Z powodu opadów śniegu przeprowadzili wstępny sondaż archeologiczny. Nie odnaleźli jam grobowych. Wiosną prace te będą kontynuowane.

Śledczy podejrzewają, że na północ od stawu Sajenek, w dawnych okopach niemieckich mogą znajdować się szczątki. W przeszłości znajdowano tam już zwłoki zatrzymanych w obławie, którzy trafili do UB w Augustowie. Z ustaleń śledczych IPN w ciągu dwóch lat zamordowano w tym miejscu co najmniej 14 osób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie