Wybuch w Rotundzie wywołał psychozę

Dr Grzegorz Majchrzak, historyk, badacz dziejów najnowszych.

Aktualizacja: 15.02.2019 21:04 Publikacja: 14.02.2019 18:48

Wybuch w Rotundzie wywołał psychozę

Foto: Domena Publiczna

40 lat temu – 15 lutego 1979 r. – doszło do wybuchu gazu w warszawskiej Rotundzie. Pojawiały się różne teorie na temat przyczyn tego zdarzenia.

Niektórzy twierdzili, że mogło dojść do podłożenia ładunków wybuchowych. Takie teorie pojawiały się od samego początku i pojawiają się nawet dzisiaj, ale one nie mają absolutnie żadnego uzasadnienia. Choć początkowo nawet Służba Bezpieczeństwa niczego nie wykluczała i miała trzy tropy. Dopuszczano atak terrorystów albo celowe zacieranie śladów podejrzanej działalności, przypuszczano zaniedbania i prostu przyczynę naturalną.

I która teoria okazała się prawdziwa?

Przyczyną był wybuch gazu ziemnego, a dokładniej jego przemieszczanie się. To jest bardzo skomplikowana historia, ponieważ sama Rotunda, przynajmniej na planach, nie była podłączona do sieci gazowniczej. Ten zaczął ulatniać się w budynku Universalu obok Rotundy przez nieszczelny zawór. A ponieważ była zima i leżał śnieg, więc ten gaz nie wydostawał się na zewnątrz, ale zbierał się i poprzez studzienkę telekomunikacyjną przedostawał się do piwnic budynku Rotundy.

I nikt tego nie zauważył?

Pracownice banku czuły zapach gazu i zwracały na to uwagę kierownikowi technicznemu. To nie przyniosło efektu. Po części to miało związek z tym, że w budynku trwał akurat remont sieci ciepłowniczej. Dodatkowo nie działała wentylacja, ponieważ nie było dewiz na zakup części zamiennych. Oprócz tego doszło do wielu zaniedbań. Problem polegał na tym, że były to głównie zaniedbania systemowe. W związku z tym władza chciała wyciszyć sprawę. Szczęście w nieszczęściu wybuch nastąpił o 12.40, czyli na niecałe pół godziny przed końcem zmiany. Kilkadziesiąt minut później tych ofiar mogło być znacznie więcej.

Jak na to zdarzenie zareagowali warszawiacy?

Była to sprawa szeroko komentowana. Obawiano się, że rzeczywiście to mógł być zamach terrorystyczny. Obok plotek i domysłów pojawiły się też nieodpowiedzialne żarty – różni ludzie dzwonili do Pałacu Kultury i Nauki, mówiąc, że za chwilę wyleci on w powietrze. To potęgowało psychozę społeczną.

40 lat temu – 15 lutego 1979 r. – doszło do wybuchu gazu w warszawskiej Rotundzie. Pojawiały się różne teorie na temat przyczyn tego zdarzenia.

Niektórzy twierdzili, że mogło dojść do podłożenia ładunków wybuchowych. Takie teorie pojawiały się od samego początku i pojawiają się nawet dzisiaj, ale one nie mają absolutnie żadnego uzasadnienia. Choć początkowo nawet Służba Bezpieczeństwa niczego nie wykluczała i miała trzy tropy. Dopuszczano atak terrorystów albo celowe zacieranie śladów podejrzanej działalności, przypuszczano zaniedbania i prostu przyczynę naturalną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie