Hall: „Bolek” to jedynie epizod w jego biografii

Rozmowa z Aleksandrem Hallem, historykiem, działaczem opozycji antykomunistycznej

Aktualizacja: 01.02.2017 05:12 Publikacja: 31.01.2017 18:44

Hall: „Bolek” to jedynie epizod w jego biografii

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Rzeczpospolita: Podpisy Lecha Wałęsy w materiałach z teczki TW „Bolka" zostały uznane za oryginalne. Zaskoczyło to pana?

Aleksander Hall: W moim oglądzie Lecha Wałęsy to nic nie zmienia. Nie muszę rewidować ani o jotę mojego obrazu przywódcy Solidarności i jego roli w historii Polski. W tych dokumentach nie ma nic nowego.

Uważa pan, że wcześniejsza współpraca z SB nie wpływała na decyzje podejmowane przez Wałęsę w latach 80.?

Nie ma na to żadnych dowodów. Prezes IPN Jarosław Szarek posunął się bardzo daleko, snując dywagacje, że właściwie Wałęsa przyłączył się do strajku solidarnościowego niejako przymuszony przez postawę Anny Walentynowicz i Aliny Pienkowskiej. Poważny historyk nie może pozwalać sobie na taką stronniczość. Niestety, zdaje się, że pan Szarek wypowiada się raczej jako funkcjonariusz partyjny, a nie obiektywny historyk.

A nie ma pan wrażenia, że pole do takich dywagacji dawał i daje sam Wałęsa, który nigdy otwarcie nie wyjaśnił kwestii współpracy z SB?

Wałęsa dał dużo amunicji przeciwnikom. Znam go od 1978 roku. To człowiek o niepodważalnych, wielkich zasługach. Najważniejszą było przewodzenie ruchowi Solidarność w latach 80. Ale Wałęsa ma także swoje znane cechy charakteru, takie jak egocentryzm, nieumiejętność przyznania się do błędu czy porażki.

To chyba nie dziwi pana, że jest dziś pod tak zmasowanym ostrzałem?

Ależ dzisiejszym przeciwnikom Wałęsy te fakty były znane co najmniej już w 1990 roku. Przecież Krzysztof Wyszkowski, Antoni Macierewicz czy Jarosław Kaczyński otwarcie wtedy przyznawali, że prezydentura Wałęsy jest historyczną koniecznością. Ich dzisiejsze ataki to czysta hipokryzja. Dziś Wałęsę w roli przede wszystkim „Bolka" chcą widzieć ci, którzy wcześniej głosili jego chwałę i trąbili, że jest mężem opatrznościowym.

Skoro przez lata wyśmiewano zarzuty, że Wałęsa jest „Bolkiem", to zrozumiałe jest chyba to, że dziś jest przedstawiany głównie jako „Bolek", prawda?

To był jedynie epizod w jego biografii. Zresztą można znaleźć wiele okoliczności łagodzących, np. terror czy masowe pozyskiwanie współpracowników przez SB w spacyfikowanej stoczni. Przeciwnicy Wałęsy właściwie powiedzieli już wszystko, co mają do powiedzenia. Nic nowego od dawna w tej sprawie się nie pojawiło, a te dokumenty niczego nie zmieniają.

Wierzy pan, że te materiały z szafy Kiszczaka są prawdziwe?

Ja tej teczki nie studiowałem, ale wiosną jej zawartość omawiał Andrzej Friszke czy ostatnio Jan Skórzyński. Są to historycy poważni, wyważeni, mam do ich ustaleń i opinii pełne zaufanie.

Oni stwierdzili, że to w pełni oryginalna teczka SB.

Wiem o tym. Ale w kręgu opozycji demokratycznej fakty, że Wałęsa miał w latach 70. epizod współpracy z SB, były znane już znacznie wcześniej.

—rozmawiał Michał Płociński

Rzeczpospolita: Podpisy Lecha Wałęsy w materiałach z teczki TW „Bolka" zostały uznane za oryginalne. Zaskoczyło to pana?

Aleksander Hall: W moim oglądzie Lecha Wałęsy to nic nie zmienia. Nie muszę rewidować ani o jotę mojego obrazu przywódcy Solidarności i jego roli w historii Polski. W tych dokumentach nie ma nic nowego.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Śledczy bada zbrodnię wojenną Wehrmachtu w Łaskarzewie
Historia
Niemcy oddają depozyty więźniów zatrzymanych w czasie powstania warszawskiego
Historia
Kto mordował Żydów w miejscowości Tuczyn
Historia
Polacy odnawiają zabytki za granicą. Nie tylko w Ukrainie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Krzyż pański z wielkanocną datą