W czasie zamieszek pod Kapitolem, na jednym ze zdjęć jest mężczyzna w bluzie z napisem "Camp Auschwitz. Work brings freedom" i trupią czaszką. Nawiązuje ona do napisu umieszczonego nad bramą wejściową do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Zwróciliśmy się z pytaniem do dyrekcji Muzeum Auschwitz-Birkenau, czy podjęło w tej sprawie jakąś interwencję i czy planuje przypomnieć, czym był obóz koncentracyjny Auschwitz, albo o czym świadczy wykorzystywanie takiej symboliki w grze politycznej.

Z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy od rzecznika placówki Bartosza Bartyzela wynika, że placówka podjęła interwencję u sprzedawcy takich bluz. Za pomocą TT muzeum zapytało "czy sprzedaż i zarabianie na produkcie z takim odniesieniem do obozu Auschwitz - miejsca ogromnego ludzkiego cierpienia spowodowanego nienawistną ideologią, w którym zamordowano ponad 1,1 mln ludzi - jest dopuszczalne? "To jest niemoralne, lekceważące i haniebne" - przeczytaliśmy na TT.

W odpowiedzi przedstawiciel portalu na którym sprzedawano takie bluzy napisał : "ta treść została usunięta, ponieważ nie tolerujemy treści szerzących nienawiść na naszej stronie internetowej". "Sprzedawca został zbanowany. Będziemy kontynuować moderowanie, aby zapobiec przesyłaniu podobnych treści". Bartosz Bartyzel dodał, że usunięto te bluzy ze sprzedaży.

Bartyzel dodał, że w swojej działalności edukacyjnej - także poprzez media społecznościowe - Muzeum nieustannie przypomina czym był niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz. - Jak choćby wczoraj - poprzez tweety docierające do milionów osób na całym świecie - dodał rzecznik placówki.