W latach 1939–1945 na wschodnich terenach Rzeczypospolitej ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok. 130 tys. Polaków. Kulminacja zbrodni wołyńskiej miała miejsce w niedzielę, 11 lipca 1943 r., gdy oddziały ukraińskie uderzyły na prawie tysiąc polskich wsi.
Chociaż historycy szacują, że tylko na Wołyniu zginęło ok. 60 tys. osób, większość nazwisk ofiar, a także miejsc zbrodni, nie jest znana.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił w niedziele uwagę, że działania ukraińskich nacjonalistów „wymierzone były w Polaków, a ich celem była czystka etniczna na ziemiach południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej: Wołyniu, Podolu i Małopolsce aż po linię Sanu”. „Ale zabijano również każdego, niezależnie od jego pochodzenia, kto prześladowanym niósł pomoc lub ich ukrywał” - zwrócił uwagę.
„O tych wszystkich ludziach – o naszych zamordowanych rodakach oraz o sprawiedliwych, którzy zginęli za wierność chrześcijańskiemu przykazaniu miłosierdzia wobec bliźnich i w imię międzyludzkiej solidarności – myślimy dzisiaj, w tym Narodowym Dniu Pamięci. Wspominamy więc ich życie w latach pokoju, kiedy Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie i liczni przybysze innych narodowości, pokojowo współistniejąc, razem zagospodarowywali żyzne kresowe ziemie, przez wieki tworząc barwną wieloetniczną społeczność. I jednocześnie wspominamy straszny los ofiar rzezi, często okrutnie, bestialsko zgładzonych. Wspominamy też miejsca, gdzie nasi rodacy zostali pogrzebani – bezimienne mogiły ukryte wśród łąk i lasów wyrosłych na zgliszczach domostw, gdzie spoczywają kości tych, którzy tam dawniej mieszkali i pracowali. Wreszcie, wspominamy czasy, kiedy o ich martyrologii nie mówiono głośno, a pamięć przechowywały kresowe rodziny i środowiska, za co jesteśmy głęboko wdzięczni” - napisał Andrzej Duda w przesłaniu, opublikowanym na prezydenckiej stronie.
„Wolna Polska składa dziś hołd swoim zabitym córkom i synom. Pamiętamy o wszystkim, co ich spotkało, aby z historii wyciągać wnioski na przyszłość” - podkreślił prezydent. „Dla nas, współczesnych Polaków, bolesna pamięć o tamtym ludobójstwie jest nade wszystko zobowiązaniem wobec następnych pokoleń do umacniania siły, suwerenności i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Pamięć o cierpieniu i śmierci naszych rodaków wzywa nas także do budowania dobrych relacji z narodem i państwem ukraińskim – na fundamencie prawdy, wspólnych doświadczeń i współczesnych dążeń” - zaapelował.