Efialtes z Trachis, syn Eurydemusa z Malis, otwiera moją listę największych zdrajców w historii. Zapewne nie był pierwszym. W długich dziejach gatunku ludzkiego zdrada była bowiem stałym elementem relacji grupowej, niezależnym od miejsca, czasów czy poziomu rozwoju cywilizacyjnego społeczeństw. Znamy jedynie drobny ułamek historii homo sapiens, który nazywamy „cywilizacją”. Roi się w niej od przypadków nieustannego wiarołomstwa i zaprzaństwa. Ten pierwszy znany nam z dziejów zdrajca był członkiem plemienia Malis zamieszkującego północno-zachodnie wybrzeże Morza Egejskiego. W V stuleciu p.n.e. sąsiadowało ono z plemionami Dorów, Jonów i Achajów. Okres kolonizacji i wybuchających od 499 r. p.n.e. buntów jońskich Greków z obszarów Azji Mniejszej przeciwko Persom zakończył się klęską greckich kolonistów.
300 dzielnych Spartan
W 490 r. p.n.e. wojska ateńskie pod wodzą Miltiadesa pokonały pod Maratonem armię perską króla Dariusza I. Dekadę później, w sierpniu 480 r. p.n.e., już za panowania króla Kserksesa Persowie zorganizowali nową ekspedycję przeciwko Grekom, złożoną z niewyobrażalnie olbrzymiej – jak na owe czasy – liczby żołnierzy. Chcieli raz na zawsze rozwiązać problem z niepokojami na wybrzeżu Azji Mniejszej i zniszczyć protektora jońskich Greków – Ateny. Szlak w kierunku leżących na południu Aten biegł poprzez Tesalię i kraj plemienia Malis. Wodzowie greccy, w tym król Sparty Leonidas, podjęli decyzję o zatrzymaniu pochodu Persów w przesmyku Termopile, a właściwie w jego najwęższym miejscu o szerokości zaledwie ok. 15 m. Z jednej strony były góry, a z drugiej – spadek w kierunku Zatoki Malijskiej. Bitwa pod Termopilami, która rozpoczęła się prawdopodobnie 9 sierpnia 480 r. p.n.e., trwała przez trzy dni. Przez pierwsze dwa Grecy tak skutecznie odpierali wojska perskie, że wydawało się, iż armia Kserksesa nie będzie miała żadnych szans, aby pokonać wąwóz „gorące wrota”. Grecy nie przewidzieli jednak tylko jednego czynnika – zdrady.
W armii Kserksesa służyli także Grecy z plemienia Malis, a jeden z nich, Efialtes, znał tajne obejście przez góry, przez co Persowie mogli zajść obrońców wąwozu od tyłu. Jako nagrodę za informację zażądał złota o wadze własnego ciała. Trzeciego dnia bitwy o Termopile Grecy nadal dzielnie odpierali ataki Persów, ale zaalarmowany o zdradzie król Sparty Leonidas zorientował się w beznadziejności sytuacji i odesłał większość z około 6 tys. żołnierzy greckich na południe, a sam na czele zaledwie owych słynnych 300 najlepiej wyszkolonych Spartan postanowił stawić czoła nacierającym z dwóch stron najeźdźcom. Kiedy Kserkses przysłał list z propozycją, żeby Spartanie się poddali w zamian za uratowanie życia, Leonidas odpisał krótko: „Przyjdź i weź”.
Tych 300 Spartan broniło się przed 10-tysięczną, najpotężniejszą armią ówczesnego świata aż trzy dni. W końcu musieli ulec miażdżącej przewadze Persów. Zginęli prawie wszyscy, wraz z Leonidasem. Termopile stały się symbolem walki o godność. Ofiarę, jaką złożyli Lacedemończycy z Leonidasem, opisują strofy wiersza poety greckiego Simonidesa z Keos wyryte w kamieniu na miejscu bitwy: „Przechodniu, powiedz Sparcie, tu leżym, jej syny, prawom jej do ostatniej posłuszni godziny”.
Cena zdrady
Bohaterska obrona Termopil okazała się w ostateczności moralnym i prawdziwym zwycięstwem, opóźniła bowiem marsz Persów na Ateny, dzięki czemu mieszkańcy mogli się ewakuować, a 28 września 480 r. p.n.e. flota grecka pod wodzą Temistoklesa w liczbie 180 okrętów ateńskich i 16 spartańskich dzięki sprytnym manewrom, sprzyjającym prądom i wiatrom rozbiła liczącą 800 okrętów perską flotę wojenną złożoną z Persów, Jonów, Egipcjan i Fenicjan. Ostatecznym akordem kończącym wojny Persów z Grekami była stoczona w 479 r. p.n.e. bitwa pod Platejami, w czasie której została zniszczona baza morska Persów na przylądku Mykale.