Krzysztof Kowalski: Piercing w spadku po jaskiniowcach

Moda na piercing zatacza coraz szersze kręgi. Kolczyk w przegrodzie nosowej zyskuje na popularności wśród gwiazd Hollywood, dodaje – podobno – zadziorności, oryginalności i charakteru. Celebryci, m.in. jak Lady Gaga, Rihanna czy Katy Perry, poddają się temu trendowi.

Aktualizacja: 19.04.2020 07:55 Publikacja: 19.04.2020 00:01

Krzysztof Kowalski: Piercing w spadku po jaskiniowcach

Foto: Adobe Stock

Słowo „piercing” powstało z angielskiego „pierce” – przebijać, przedziurawiać, przewiercać, wbijać się w coś, utkwić w czymś, wniknąć w coś. W polskiej edycji „Encyklopedii powszechnej” Larousse’a, we wkładce „Nowe słowa” autorstwa prof. Jerzego Bralczyka, znajduje się następująca definicja: „Piercing. Przekłuwanie różnych części ciała i umieszczanie w przekłutych miejscach kolczyków, a także innych rodzajów ozdób (...) Trochę nasuwa słuszne myśli o intymnym charakterze zabiegu. (...) Sam zabieg jest kontrowersyjny bardziej niż tatuaż – ale też bez tego nie byłby tak atrakcyjny”. W istocie, przejawy piercingu to także metalowe kulki i kółeczka w języku, policzkach, wargach, brwiach, pępku, sutkach, między piersiami oraz – „excusez le mot” – w clitoris i penisie.

Ponieważ we współczesnym cywilizowanym świecie zjawisko to jest powszechne, w zasadzie wypadałoby wiedzieć, że pod tym względem nie jesteśmy oryginalni. Przeciwnie, pod tym względem jesteśmy spadkobiercami jaskiniowców, tradycji wywodzącej się z epoki kamienia, ba! z epoki lodowej.

W XIII w. Kościół katolicki zabronił kolczykowania ciała w związku z dogmatem, według którego człowiek jest stworzony na obraz Boga i w związku z tym nikt nie ma prawa ingerować w ten obraz. Po wprowadzeniu powszechnego zakazu uszy (oraz inne części ciała) kolczykowali sobie tylko piraci, złodzieje oraz przedstawiciele niższych klas społecznych.

Kobiety z plemienia Sara w Etiopii, podobnie jak Afrykanki znad jeziora Czad, deformują wargi drewnianymi krążkami wielkości pokaźnych rozmiarów talerzy; niektóre plemiona papuaskie i amazońskie przekłuwają nosy, aby wtykać w nie imponujące pióra czy kości; Dajacy i Batacy na Borneo świdrują dziurki w przednich zębach, by je plombować miedzią, masa perłową, a najlepiej złotem. Do niedawna w Australii i na Tasmanii, a dziś jeszcze w Melanezji praktykuje się skaryfikacje, czyli robienie blizn na ciele, które ozdabiane są kolorowym tatuażem.

Właśnie do tego archaicznego zjawiska, jakim jest celowa deformacja ciała, należy także „banalne” przekłuwanie uszu przez eleganckie kobiety z naszego kręgu cywilizacyjnego, malowanie paznokci, wystrzyganie na głowie rozmaitych fryzur i wzorów, golenie bród i wąsów. No i oczywiście wyrafinowany piercing.

W 1913 r. w Tanzanii, w wąwozie Olduvai, gdzie znajduje się jedno z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych i antropologicznych, pierwszego odkrycia dokonał profesor Hans Reck z Uniwersytetu Berlińskiego. Stanowisko zasłynęło m.in. z odkryć dokonanych przez „łowców hominidów” – małżeństwo Louisa i Mary Leakeyów. Otóż w 1913 r. odkopano tam szkielet, o którym zapomniano na ponad stulecie. Prof. John C. Willman z portugalskiego Universidade de Coimbra przeprowadził „wykopaliska w muzealnej szufladzie”, wydobył z magazynu ten szkielet, zbadał go pod mikroskopem elektronowym i odkrył – można to powiedzieć bez przesady – prawdziwą twarz tego człowieka, mężczyzny sprzed 20 tysiącleci, który zmarł, przeżywszy nie więcej niż 35 lat (artykuł o tym publikuje „American Journal of Physical Anthropology”). Badacz zwrócił szczególną uwagę na zęby; w pierwszej chwili uznał, że są zużyte z powodu używania ich w roli narzędzi – do żucia i zmiękczania w ten sposób skór czy włóknistych roślinnych łodyg. Po dokładniejszych oględzinach okazało się jednak, że trzonowce i przedtrzonowce były zużyte nie przez żucie skór i łodyg, ale przez regularne ocieranie o drewniane kółka. – Dolna warga i oba policzki tego łowcy były przekłute, aby umieścić w nich ozdoby. Otwory w policzkach i wardze były pokaźne, co najmniej dwucentymetrowej średnicy.

Zabiegi takie wykonywano u ludów pierwotnych na dzieciach mniej więcej siedmioletnich, w miarę dorastania, małe ozdoby zastępowano większymi. W czasach prehistorycznych, takie biokulturowe zabiegi – intencjonalna modyfikacja ciała – spełniały pożyteczna rolę, były znakami identyfikacyjnymi w warunkach przemieszczania się ludów, plemion, rodów, poszczególnych osób – wyjaśnia prof. John C. Willman.

Afrykański lud Nuerów wycinał dzieciom dolne siekacze, aby – gdy dorosną – odróżniały się od zwierząt. Mniej patetyczne jest trwałe oznaczanie ciała różnymi przedmiotami, aby zaznaczyć przynależność plemienną, społeczną, ale także z pobudek estetycznych. Z jakich powodów kultywowany jest współczesny piercing?

Słowo „piercing” powstało z angielskiego „pierce” – przebijać, przedziurawiać, przewiercać, wbijać się w coś, utkwić w czymś, wniknąć w coś. W polskiej edycji „Encyklopedii powszechnej” Larousse’a, we wkładce „Nowe słowa” autorstwa prof. Jerzego Bralczyka, znajduje się następująca definicja: „Piercing. Przekłuwanie różnych części ciała i umieszczanie w przekłutych miejscach kolczyków, a także innych rodzajów ozdób (...) Trochę nasuwa słuszne myśli o intymnym charakterze zabiegu. (...) Sam zabieg jest kontrowersyjny bardziej niż tatuaż – ale też bez tego nie byłby tak atrakcyjny”. W istocie, przejawy piercingu to także metalowe kulki i kółeczka w języku, policzkach, wargach, brwiach, pępku, sutkach, między piersiami oraz – „excusez le mot” – w clitoris i penisie.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie