Szukają bliskich czołgisty od Maczka

Społecznicy poszukują bliskich strzelca Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, który poległ we Francji.

Publikacja: 23.02.2020 21:00

Gen. Stanisław Maczek i rotmistrz T. Wysocki, lipiec 1944

Gen. Stanisław Maczek i rotmistrz T. Wysocki, lipiec 1944

Foto: Datka Czesław/Narodowe Archiwum Cyfrowe

Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia”, które ma siedzibę w Tobyłce koło Augustowa, od niemal trzech lat poszukuje bliskich poległych żołnierzy w czasie ostatniej wojny. Dzięki sieci wolontariuszy udało im się zidentyfikować kilkunastu żołnierzy w oparciu o odnalezione przy szczątkach nieśmiertelniki lub posiadane lakoniczne informacje.

– W ten sposób pomagamy Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Szczecinie czy IPN, które poszukują bliskich poległych żołnierzy. Nas interesują głównie losy zwykłych żołnierzy, szeregowych, a nie generałów – mówi nam Dorota Bartoszewicz, szefowa stowarzyszenia. Poszukiwania prowadzi ona społecznie, na co dzień jest właścicielką wypożyczalni kajaków.

Kilka dni temu napisaliśmy w „Rzeczpospolitej” o odnalezieniu na Polskim Cmentarzu Wojennym w Langannerie we Francji grobu kaprala Ryszarda Chaniewskiego z 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Dotychczas na miejscu jego spoczynku nie było tabliczki z nazwiskiem. Pracownicy Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych Ministerstwa Kultury, na podstawie badań dokumentów pozyskanych z archiwum Komisji Grobów Wojennych Wspólnoty Narodów, Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii oraz Instytutu Polskiego i Muzeum im. Sikorskiego ustalili, że leżą tam zwłoki poległego w bitwie pancernej czołgisty.

Czołgista od Maczka

Ryszard Chaniewski urodził się 19 stycznia 1913 r. w Białymstoku. W 1934 r. został powołany do wojska, gdzie dostał przydział do 4. Batalionu Pancernego, gdzie ukończył kurs samochodowy, a 7 września 1935 r. szkołę podoficerską. Nie wziął udziału w wojnie obronnej 1939 r., ale uciekł do Francji i 25 listopada 1939 r. został wcielony do 1. Pułku Czołgów stacjonującego w Coëtquidan.

W 1944 r. służył w 2. Pułku Pancernym wchodzącym w skład 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Poległ 8 sierpnia 1944 r. Na początku został pochowany w La Blanche Herbe, skąd jego szczątki jako bezimiennego żołnierza przeniesiono na Cmentarz Wojenny w Langannerie. Co ciekawe, brat Ryszarda, podporucznik Henryk Chaniewski, w 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej. Trafił do obozu w Kozielsku, został zamordowany przez Sowietów w Katyniu wiosną 1940 r.

Po publikacji w „Rzeczpospolitej” Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia” dotarło do syna siostry obydwu poległych żołnierzy, który mieszka w Białymstoku. Dzięki temu w sierpniu – w rocznicę bitwy pod Falaise we Francji – odbędzie się ceremonia przywrócenia nazwiska na grobie żołnierza generała Maczka.

Poszukiwany starszy strzelec

Teraz stowarzyszenie wspiera Ministerstwo Kultury w poszukiwaniu rodziny starszego strzelca Wacława Kotulskiego, który został pochowany we Francji na cmentarzu Grainville-Langannerie. – Musimy znaleźć jego krewnych, by porównać materiał DNA i bez cienia wątpliwości przywrócić mu miejsce na ziemi – apeluje Dorota Bartoszewicz.

Wacław Kotulski urodził się 22 maja 1908 r. we Włocławku (ojciec Jan, matka Stanisława z domu Malicka). Był kawalerem, artystą grawerem. Ostatni jego adres zamieszkania to Warszawa ul. Wronia 66. Z zachowanych dokumentów wojskowych wynika, że w „razie konieczności” można było powiadomić Edwarda Kotulskiego, zamieszkałego w Warszawie przy Wąski Dunaj 11. Z ustaleń poszukiwaczy wynika, że Wacław miał siostrę Felicję, która zmarła w wieku 6 lat, w 1924 r. zmarli zaś jego obydwoje rodzice. Być może zaopiekował się nim wtedy Edward, który mieszkał w Warszawie.

Do tej pory pracownikom resortu kultury oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy prowadzą badania genetyczne, udało się zidentyfikować m.in. pilotów: porucznika Tadeusza Stabrowskiego z 308. dywizjonu, porucznika Mikołaja Kirkilewicza z 300. dywizjonu, plutonowego Walentego Sieczka z 300. dywizjonu oraz dragona Jana Skulinca z 10. Pułku Dragonów.

Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia”, które ma siedzibę w Tobyłce koło Augustowa, od niemal trzech lat poszukuje bliskich poległych żołnierzy w czasie ostatniej wojny. Dzięki sieci wolontariuszy udało im się zidentyfikować kilkunastu żołnierzy w oparciu o odnalezione przy szczątkach nieśmiertelniki lub posiadane lakoniczne informacje.

– W ten sposób pomagamy Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Szczecinie czy IPN, które poszukują bliskich poległych żołnierzy. Nas interesują głównie losy zwykłych żołnierzy, szeregowych, a nie generałów – mówi nam Dorota Bartoszewicz, szefowa stowarzyszenia. Poszukiwania prowadzi ona społecznie, na co dzień jest właścicielką wypożyczalni kajaków.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie