- 75. rocznica odbudowy to okazja, by współcześni warszawiacy i warszawianki lepiej poznali historię stolicy i zrozumieli zachodzące w niej zmiany. Wiemy, że miasto to przede wszystkim ludzie, dlatego obchodom rocznicy odbudowy Warszawy towarzyszy hasło „BudujeMy!”.– mówi Aldona Machnowska-Góra, dyrektorka koordynatorka ds. kultury i komunikacji społecznej stołecznego ratusza.
Decyzje o odbudowie Warszawy podjęła 3 stycznia 1945 r. Krajowa Rada Narodowa, a już 14 lutego tego samego roku powstało Biuro Odbudowy Stolicy. Ale przede wszystkim to energia ludzi, którzy wrócili do zburzonego miasta i podnieśli je z ruin.
- Ten trud, niebywałe zaangażowanie ludzi w odbudowę miasta jest absolutnie bezprecedensowe – podkreśla Mateusz Labuda, zastępca dyrektora Muzeum Warszawy.
Muzeum Odbudowy Starówki, Centrum Interpretacji Zabytku 14 lutego uruchomi „Ścieżkę o odbudowie” , prezentującą jej najważniejsze osiągnięcia . A w końcu lutego Biuro Stołeczne Konserwatora zabytków i Archiwum Państwowe w Warszawie udostępnią portal mapowy cyfrowej wersji „Planu inwentaryzacji zniszczeń Warszawy” z lat 1945-46. Ten unikalny dokument kartograficzny , wykonany przez Biuro Odbudowy Stolicy, ilustrujący zakres i charakter zniszczeń zostanie zamieszczony na portalu www.mapa.um.warszawa.pl w serwisie „Zabytki”. (A inauguracyjna prezentacja odbędzie się w Pawilonie ZODIAK 26 lutego)
W cyklu „BudujeMy! Rocznica odbudowy Warszawy” znajdzie się tez wiele interesujących wystaw. W Muzeum Warszawy będzie można od 6 lutego oglądać ekspozycję „Rzemieślnicze historie. Pracownia Mieczników” , która opowie o pracowni brązowniczo-grawerskiej, działającej w Warszawie od 1936 do 2010 roku. Po wojnie Władysław Miecznik odbudował rodzinny warsztat, wydobywając z gruzów ukryte narzędzia. Firma wytwarzała rzeźby, medale, plakiety, pamiątki. Miniatura Kolumny Zygmunta III wykonana została zaledwie w pięciu egzemplarzach. W czasach PRL-u trzy z nich podarowano prezydentom Bułgarii, NRD i Finlandii. Zachowany unikatowy egzemplarz kilka razy ratował właścicieli w trudnych sytuacjach finansowych. Figury warszawskiej Syreny były za to częstym motywem wyrobów pracowni. Figury kupowały instytucje m.in. na nagrody i prezenty, jak i prywatni kolekcjonerzy. Po likwidacji firmy, prowadzonej przez dwa pokolenia, właściciele przekazali muzeum ponad 1300 niezwykłych obiektów.