Rosyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało dziś odtajnione dokumenty dotyczące Powstania Warszawskiego i wyzwolenia Warszawy. Mają dowodzić, że podczas powstania warszawskiego Armia Krajowa miała mordować pozostających w mieście Żydów i Ukraińców. To kontynuacja działań "mających na celu ochronę i ochronę prawdy historycznej".
"Świadectwa uczestników tych wydarzeń historycznych wyraźnie pokazują, że powstanie było nie tylko źle przygotowane, ale także przeprowadzone w celach politycznych, które nie uwzględniały oczekiwań i nadziei większości ludności polskiej" - czytamy na profilu rosyjskiego MSZ na Facebooku.
W odpowiedzi na opublikowane dokumenty, komunikat wydał IPN. "Opublikowane dokumenty nie wnoszą żadnych szczególnie znaczących nowych informacji na temat sowieckich działań w latach 1944-1945. W okresie tym Związek Sowiecki, walcząc z Niemcami, jednocześnie prowadził konsekwentną politykę zmierzającą do uniemożliwienia odbudowy niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej. Po przeprowadzonej przemocą aneksji ziem wschodnich RP do ZSRS i po zniewoleniu pozostałego terytorium Polski sowiecki aparat terroru (i podległe mu organy komunistyczne) prowadził działania represyjne wobec sił niepodległościowych i społeczeństwa przywiązanego do nadziei odbudowy wolnej Polski" - czytamy.
"Z przedstawionych dokumentów nie dowiemy się o dokonywanych w całym kraju zbrodniach sowieckich – mordach, rabunkach i gwałtach oraz o rabunku infrastruktury przemysłowej, wywożonej w sposób zorganizowany do ZSRS. Nie zostały tu opublikowane dokumenty ukazujące skalę sowieckich represji" - twierdzi IPN.
"Jak wszystkie tego rodzaju akta, powyższe dokumenty wymagają historycznej weryfikacji w zderzeniu z innymi świadectwami epoki. Instytut Pamięci Narodowej apeluje do Federacji Rosyjskiej o politykę jawności i o udostępnienie historykom całości materiałów sowieckiego wojska oraz aparatu represji, wytworzonych w latach komunistycznego totalitaryzmu" - przekazano.