Lech Wałęsa jest jednym z gości zaproszonych na posiedzenie komisji do spraw zagranicznych Izby Reprezentantów, które odbyło się dziś w Kongresie USA w Waszyngtonie. Zorganizowane zostało pod hasłem "Demokracja i sojusz NATO. Podtrzymywanie naszych wspólnych demokratycznych wartości".
Czytaj także: Wałęsa: Coraz głupszych będziemy wybierać
Swoje przemówienie Wałęsa zaczął, podobnie jak 30 lat temu, słowami: - My, Naród.
Mówił, że powstała nowa epoka - intelektu, globalizacji i informacji, a czas ten jest dużo gorszy od poprzedniego - ocenił.
- Na skróty można powiedzieć tak: jedna epoka upadła, druga nie powstała. Czas w jakim się znaleźliśmy, nazywam "epoką słowa". Najpierw było słowo, a słowo ciałem się jutro stanie - mówił noblista. - Więc musimy bardzo dużo rozmawiać i zauważyć różność tych epok.
Wałęsa podkreślał, że świat powinien się dziś zastanowić, na jakim fundamencie powinien być osadzony nowy świat, jakiego wymaga systemu ekonomicznego - bo jego zdaniem nie komunistycznego, który się nigdzie nie sprawdził, ani kapitalistycznego w formie dotąd obowiązującej.
Były prezydent zastanawiał się, czym obecnie jest demokracja. Jak mówił, uczono go, że demokracja to rządy większości, ale obecnie większość nie chodzi na wybory.
- Jutro będą chodzić tylko ci, co mają być wybrani, a reszta nie będzie chodzić. Trzeba zreorganizować nasze życie polityczne - mówił.