- Moi dziadkowie i rodzice zostali wyzwoleni w Bredzie przez polskich żołnierzy - podkreślił Timmermans. Dodał, że jego ojciec, który dziś nie ma już tak dobrej pamięci jak dawniej i o wielu wydarzeniach ze swojej przeszłości zapomniał "nigdy nie zapomniał dobroci polskich żołnierzy, którzy walczyli za ich wolność".

- Jestem im winien olbrzymi dług wdzięczności. Wdzięczności, którą wyrażamy przez naszą obecność tutaj, oddając hołd tym mundurom, które noszą obecnie młodzi ludzie broniący Europy całej i wolnej - mówił Timmermans.

- Ale wyrażamy ją też pracą na rzecz tolerancji, wzajemnego szacunku i usunięcia pożywki dla tych, którzy wierzą, że nienawiść jest dobrą pożywką dla polityki - dodał.

- Będziemy walczyć, aby zapewnić, że Polska pozostanie ważnym członkiem rodziny europejskiej. Ja miałem szczęście, moja rodzina miała szczęście także dzięki polskim żołnierzom. Od 1945 roku żyliśmy w Europie, która była wolna. Niestety Polacy czekali przez 40 lat na wolność. Dzisiaj także pamiętamy i czcimy tych, którzy mieli odwagę stawić czoła ciemnym siłom, powiedzieć nie dyktaturom i domagać się wolności - podkreślił Timmermans.

- Działania Solidarności w latach 80-tych obaliły żelazną kurtynę i uczyniły Europę wolną i jedna. To nakłada na nasze barki ogromną odpowiedzialność - podkreślił wiceszef KE.