Warto jednak wiedzieć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość Niemców uważała spiskowców - z płk. hr. Clausem von Stauffenbergiem na czele - za zdrajców, którzy zaplanowali zabójstwo Adolfa Hitlera, Naczelnego Dowódcy Wehrmachtu i wodza narodu niemieckiego w sytuacji, gdy wojska niemieckie doznawały klęsk na wszystkich frontach. A przecież śmierć wodza spowodowałaby chaos i przyspieszyłaby klęskę Niemiec.
W tym kontekście warto się zastanowić, dlaczego grupa wyższych rangą oficerów i urzędników oraz część kół arystokratycznych, postanowiła wyeliminować Hitlera na 10 miesięcy przed całkowitą klęską „tysiącletniej” III Rzeszy i czy w Niemczech istniał antynazistowski ruch oporu?
Odpowiedź na to pytanie jest w zasadzie prosta. Kiedy III Rzesza zwyciężała, kiedy podporządkowała sobie kolejne państwa Europy (które bezlitośnie grabiła), wówczas o żadnym zorganizowanym ruchu oporu nie było mowy. Po klęsce „odwiecznego wroga” – Francji - zapanowała wprost euforia. Co prawda nie wszystkim Niemcom odpowiadał reżim hitlerowski, ale woleli go bezpiecznie przeczekać.
Chlubnym wyjątkiem była grupa młodzieży studenckiej z Monachium, na czele z 21-letnią Sofie Scholl, znana dziś pod nazwą „Biała Róża”, która w 1942 roku kolportowała ulotki nawołujące społeczeństwo niemieckie do opamiętania. Ulotki informowały także o zbrodniach hitlerowskich w okupowanych krajach, w tym i w Polsce. Bohaterscy konspiratorzy zostali jednak wkrótce ujęci przez Gestapo i straceni.
Opór wobec spodziewanej klęski
Zorganizowany spisek w kręgach wyższych rangą wojskowych i konserwatywnych kołach arystokratycznych zaczął się powoli zawiązywać po niespodziewanym wypowiedzeniu wojny Stanom Zjednoczonym, a zwłaszcza po klęskach Wehrmachtu na froncie wschodnim. W pewnym momencie zdano sobie sprawę, że tej wojny nie da się już wygrać - należy więc jak najszybciej zawrzeć rozejm z Aliantami zachodnimi, przerzucić wszystkie siły na front wschodni i ratować co się jeszcze da, łącznie za zdobyczami terytorialnymi. Jedyną przeszkodą na drodze do realizacji tych celów był Hitler, który nie chciał nawet słyszeć o jakimkolwiek zawieszeniu broni z Zachodem. Dlatego należało go wyeliminować. Dylematem dla spiskowców była konieczność złamania przysięgi wojskowej na wierność Fuhrerowi, ale kalkulowano, że po śmierci Hitlera, przysięga przestanie obowiązywać niemieckich żołnierzy.