Prace rozpoczną się 15 kwietnia na obszarze wielkości pół hektara na skraju tzw. Lasku Maliszewa, na południe od dawnego niemieckiego obozu pracy w Treblince – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Czynności będą odbywały się pod nadzorem Krzysztofa Bukowskiego, prokuratora IPN z Koszalina. Ekshumacje będzie prowadził międzynarodowy zespół naukowców. Kieruje nim dr hab. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. W grupie znajdzie się m.in. antropolog prof. Kate Spradley z Texas State University, która prowadzi w USA jedną z tzw. farm trupich, archeolog prof. Marek Jasiński z Norwegian University of Science and Technology w Trondheim oraz brytyjska archeolog sądowa dr Caroline Sturdy Colls ze Staffordshire University.
Pierwszy etap prac potrwa dwa tygodnie. Naukowcy spodziewają się, że w zlokalizowanych przez nich dołach śmierci mogą znajdować się szczątki nawet kilku tysięcy osób. O skali planowanych prac świadczy fakt, że mają przygotowanych kilkaset trumienek na szczątki.
Kogo spodziewają się odnaleźć? Z relacji świadków wynika, że w tym miejscu mogą się znajdować ciała zastrzelonych Polaków (naukowcy mają m.in. listę całego transportu z Pawiaka liczącego ok. 130 osób, wśród których znaleźli się politycy Stronnictwa Pracy), Romów, a także być może włoskich jeńców wojennych.
Miejsce ekshumacji jest oddalone o 2 kilometry od obozu zagłady Treblinka II. Po wojnie teren ten nie został zbadany.