Wcześniej Brudziński napisał na Twitterze, że przyczyną rozwiązania Marszu Powstania Warszawskiego ONR w Warszawie przez stołeczny ratusz była "koszulka jednego z uczestników z sierpem i młotem".
"Takie uzasadnienie otrzymała Policja od przedstawiciela ratusza. Powód moim zdaniem 'totalnie od czapy'. Mam nadzieję, że nie chodziło o wywołanie kolejnej awantury" - dodał Brudziński.
Na uwagę dziennikarza "Rzeczpospolitej" Jacka Nizinkiewicza, że "lepiej chuchać na zimne i nie zgadzać się zarówno na hasła rasistowskie" jak i symbole komunistyczne, Brudziński odparł, że ma nadzieję, iż następnym razem gdy Adrian Zandberg i Razem "wyjdą na ulice Warszawy i będą powiewały na ich zgromadzeniach czerwone sztandary to liczę na takie samo pana oburzenie".
Na tę wypowiedź zareagował Zandberg. "Taki kolor miał sztandar Daszyńskiego, Piłsudskiego, Arciszewskiego, Pużaka. Zamiast kompromitować się niewiedzą, niech Pan cokolwiek przeczyta. Choćby podręcznik dla uczniów podstawówki" - napisał.