- Chcę wyrazić swój szacunek dla tych ludzi. Mam nadzieję, że to (iż mówię w ich języku - red.) pomoże mi zacieśnić naszą przyjaźń - mówił Miller.

- Mam również nadzieję, że będę słyszał język Mohawków znacznie częściej i że więcej Kanadyjczyków będzie go z dumą używać w rozmowach między sobą - dodał Miller, który przemawiał w związku z początkiem miesiąca historii rdzennych mieszkańców Kanady.

Miller rozpoczął naukę języka Mohawków na początku roku korzystając z programu prowadzonego w jednym z rezerwatów Indian w Kanadzie. Przyznał, że zainspirowali go anglojęzyczni koledzy, którzy mieszkając w francuskojęzycznym Quebecu starali się nauczyć języka francuskiego.

Polityk zaniepokoił się też coraz trudniejszą sytuacją ok. 60 języków rdzennych mieszkańców tego kraju. - W ciągu pokolenia przetrwa co najwyżej pięć takich języków, jeśli nic nie zrobimy - ostrzegł. - To mnie uderzyło i postanowiłem nauczyć się przynajmniej kilku słów (w języku Mohawków - red.).

Parlamentarzysta ubolewał też, że obecnie środki przeznaczane na naukę języków rdzennych mieszkańców Kanady są zbyt niskie.