"Rzeczpospolita": IPN do końca przyszłego roku zakończy śledztwa przeciwko komendantom MO odpowiedzialnym za internowanie opozycji w stanie wojennym. Czy sensowne jest ściganie milicjantów i esbeków, gdy nie rozliczono pomysłodawców wprowadzenia stanu wojennego?
Prof. Antoni Dudek: Nie zgadzam się, że nie zostali oni
w ogóle rozliczeni. Choć proces autorów stanu wojennego zaczął się co najmniej o dziesięć lat za późno, trwał zbyt długo, to jednak się odbył i wyroki w nim zapadły.
Szef MSW Czesław Kiszczak został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat...
Zgadzam się, że ten proces był niedoskonały, ale to nieprawda, że nic nie zrobiono. Komendanci MO też powinni ponieść odpowiedzialność, ale te śledztwa są spóźnione. Ubolewam, że kiedy dobrych dziesięć lat temu prokurator w Szczecinie pierwszy wpadł na to, jak ścigać komendantów MO, inni prokuratorzy nie postawili podobnych zarzutów wciąż żyjącym milicjantom. Prokuratura IPN działa słabo.
Z czego to wynika?