Wałęsa podczas prezydentury był zakładnikiem współpracy z SB?

- W prezydenturze Lecha Wałęsy były takie elementy, które można by uznać za działanie polityczne pod wpływem obawy o własną przeszłość - powiedział Andrzej Stankiewicz podczas promocji książki „Wałęsa. Zdrajca czy bohater?”.

Aktualizacja: 05.05.2016 15:24 Publikacja: 05.05.2016 15:19

Wałęsa podczas prezydentury był zakładnikiem współpracy z SB?

Foto: rp.pl

Dziennikarz działu krajowego "Rzeczpospolitej" powiedział, że jednym z działań "podyktowanych świadomością Wałęsy o grzechu, jakim była współpraca z SB w latach 70.", było niszczenie dokumentów. - Wałęsa zorganizował cały mechanizm niszczenia dokumentów - powiedział Andrzej Stankiewicz. Podkreślił, że od 1992 roku, kiedy rząd Jana Olszewskiego przeprowadził uchwałę lustracyjną i przedstawił listę polityków współpracujących z bezpieką, gdzie pojawiło się nazwisko Wałęsy, jego działania polityczne były nakierowane na to, żeby nie było lustracji.

 

- Wałęsa po uchwale lustracyjnej rządu Jana Olszewskiego zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później w Polsce zostanie przeprowadzona kompleksowa lustracja, powstanie instytucja, która te kwity będzie kontrolowała, dlatego też po 1992 roku rozpoczął akcję niszczenia dokumentów. Zdawał sobie sprawę z tego jako prezydent, że te kwity są dla niego problemem - powiedział Stankiewicz.

Dziennikarz "Rzeczpospolitej" dodał, że były przywódca "Solidarności" przejawiał słabość do lewicy postkomunistycznej. - Nie posłuchał namów tych, którzy przekonywali go do dość radykalnego rozprawienia się z lewicą postkomunistyczną, na przykład kręgu Porozumienia Centrum, które rzucało hasło przyspieszenia. To byli ludzie, jak na przykład bracia Kaczyńscy,
którzy stali za Wałęsą. W roku 1990 dzięki nim także wygrał prezydenturę. Potem ich odstawił na boczny tor - powiedział Andrzej Stankiewicz, dodając, że Lech Wałęsa oparł się w dużej mierze w swojej działalności politycznej, a także działalności w służbach specjalnych czy w wojsku na ludziach poprzedniego systemu.

- Te dokumenty niszczyli dla niego dawni esbecy, którzy prowadzili jego obserwację - powiedział Stankiewicz.

4 maja odbyło się spotkanie poświęcone książce autorstwa Andrzeja Stankiewicza i Dariusza Wilczaka. "Wałęsa, zdrajca czy bohater? Niedokończona rewolucja" to 21 rozmów z osobami, których losy na różnych polach i w różnych sytuacjach zetknęły się z Lechem Wałęsą.

Więcej o książce można przeczytać tutaj.

Dziennikarz działu krajowego "Rzeczpospolitej" powiedział, że jednym z działań "podyktowanych świadomością Wałęsy o grzechu, jakim była współpraca z SB w latach 70.", było niszczenie dokumentów. - Wałęsa zorganizował cały mechanizm niszczenia dokumentów - powiedział Andrzej Stankiewicz. Podkreślił, że od 1992 roku, kiedy rząd Jana Olszewskiego przeprowadził uchwałę lustracyjną i przedstawił listę polityków współpracujących z bezpieką, gdzie pojawiło się nazwisko Wałęsy, jego działania polityczne były nakierowane na to, żeby nie było lustracji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie