Jednocześnie nie spodziewają się negatywnego wpływu proponowanych zmian na poziom sprzedaży sieci handlowych w Polsce za sprawą pozacenowych sposobów przyciągania klientów.

- Ostatnia propozycja to opodatkowanie podmiotów o rocznych obrotach w przedziale 0,7-1,3 mld zł podatkiem w wysokości 0,5 proc. od sprzedaży powyżej 700 mln zł, o obrotach 1, 3-3,5 mld zł podatkiem 1,5 proc. od sprzedaży powyżej 1,3 mld zł i podmiotów o obrotach powyżej 3,5 mld zł podatkiem 2 proc. od sprzedaży powyżej 3,5 mld zł. Sądzimy jednak, że ewentualne wprowadzenie podatku obrotowego w wysokości nawet 2 proc. nie wpłynie w długim terminie na rentowność detalistów – twierdzą analitycy banku.

Jak przekonują eksperci, ostateczny efekt wprowadzenia podatku będzie podobny do podwyższenia podatku VAT na żywność. Ponieważ podatek będzie dotyczył większości handlu detalicznego, koszt podatku zostanie z czasem wliczony w cenę produktu i przerzucony na konsumenta i producenta.

- Ewentualna podwyżka cen nie wpłynie znacząco negatywnie na poziom sprzedaży w sklepach wielkopowierzchniowych, dlatego że od dłuższego już czasu detaliści specjalizują się w pozacenowych metodach przyciągania klientów, stosując szereg akcji marketingowych i wdrażając innowacyjność produktową –uważają eksperci DM PKO BP.