Duża grupa klientów Eurocash prowadzi duże sklepy, które musiały być zamknięte w niedzielę. - Ta grupa sklepów jest bardzo stabilna – mówił Polański.
- Poza tym ok. 30 proc. naszych klientów to sklepy otwarte w niedzielę. One w tej chwili cechują się mocną dynamiką wzrostową, w granicach kilkunastu procent – ocenił.
Przyznał, że z rozmów z partnerami wynika parę rzeczy. - Po całym tygodniu pracy ci ludzie sami muszą stanąć za ladą. To zaczyna być dla nich męczące. W dłuższej perspektywie pewnie zdecydują się na zamknięcie tych sklepów – tłumaczył gość.
Polański podkreślił, że rolą hurtowni jest sprawić, aby te mniejsze sklepy były bardziej konkurencyjne w stosunku do dyskontów czy sklepów wielkopowierzchniowych.
- Postawiliśmy wiele lat temu na partnerstwo i bliską współpracę z klientami. Prowadzimy kilka systemów franczyzowych. Wybieramy rady franczyzowe, które reprezentują wszystkich franczyzobiorców i ustalamy z nimi strategię, politykę cenową, asortymentową i marketingową. Razem kreujemy rynek – mówił.