Sklepy na celowniku. Posypią się kolejne kary

Rekordowa kara dla Biedronki to dopiero początek. W UOKiK toczy się seria postępowań wobec sieci handlowych. Choć w czasie pandemii wywiązały się z trudnych zadań, to władza im nie odpuszcza.

Aktualizacja: 11.08.2020 11:17 Publikacja: 10.08.2020 21:00

Sklepy na celowniku. Posypią się kolejne kary

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Choć wybuch pandemii i szaleńcze zakupy na zapas pokazały, że polski handel trzyma się mocno i nawet w tak kryzysowych momentach daje sobie radę, to jednak władza sklepom nie odpuszcza. W sklepach żywności nie zabrakło, choć wiązało się to z ogromnym wysiłkiem i kosztami po stronie firm, okresowo brakowało co najwyżej niektórych produktów. Mimo ówczesnych głosów wsparcia dla sektora – również ze strony ministrów i premiera – śruba dokręcona handlowi wcale nie jest luzowana.

Idą kolejne kary

UOKiK nałożył aż 115 mln zł kary na Biedronkę za praktyki zawyżania cen w sklepach, co miało trwać kilka lat. Równocześnie w połowie lipca podał, że wobec kilku firm toczy się postępowanie o wykorzystywanie przewagi kontraktowej wobec dostawców.

– W trakcie analiz zauważyliśmy, że sieci handlowe stosują praktyki, które mogą być niekorzystne dla dostawców. Chodzi np. o kwestionowanie faktur czy narzucanie polityki cenowej – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. – Sprawdziliśmy w postępowaniach wyjaśniających, czy mogło dojść do narzucania przez dużych graczy niekorzystnych warunków handlowych dostawcom. Wątpliwości były rozstrzygane zgodnie z zaleceniami UOKiK – dodaje, podkreślając, że po wezwaniach Urzędu sieci dokonały zaległych płatności w łącznej kwocie 575 mln zł. Takie postępowanie toczy się również wobec Biedronki.

– To potwierdzenie trendu i stoją za tym decyzje polityczne. Tymczasem argumenty o ochronie konkurencji, dostawców i praw klientów dobrze się sprzedają – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. Podkreśla, że w obecnych realiach, gdy załamuje się eksport, to bardzo ryzykowna taktyka. – Mamy nadprodukcję i jedyną receptą na jej sprzedaż jest rynek krajowy. Jeśli ona zostanie przyhamowana, jeśli to zostanie przyhamowane, może być problem. To podcinanie gałęzi, na której bazuje polski wzrost PKB – dodaje.

– Kara dla Biedronki jest szokująca, ale błędy się zdarzają. Niedawno Biedronka miała błąd w systemie w drugą stronę i klienci podczas wyprzedaży drogie przedmioty kupowali za grosze. To się po prostu zdarza – przyznaje członek władz jednej z konkurencyjnych sieci.

Biedronka też zwraca na to uwagę w zapowiedzi odwołania od decyzji UOKiK do sądu. – Pomyłki cenowe zdarzały się w obie strony, a część z nich miała również negatywne skutki finansowe dla przedsiębiorstwa. Dlatego nie zgadzamy się z zarzutem dotyczącym czerpania przez spółkę korzyści z postępowania opisanego w decyzji – podaje biuro prasowe sieci. – W trosce o naszych klientów podjęliśmy zdecydowane, znacznie wykraczające poza rynkowe standardy, działania mające na celu ograniczenie liczby tego typu przypadkowych błędów. Już teraz widzimy pozytywne efekty wdrażanych rozwiązań – dodaje.

Batalia dopiero ruszy

Jesienią 2019 r. ówczesny prezes UOKiK Marek Niechciał w rozmowie z „Rzeczpospolitą" podkreślał, że na tle innych sieci takich zgłoszeń w stosunku do Biedronki jest dużo więcej. – Firma twierdzi, że problemy wynikają z braku personelu. Choć deklarowała zatrudnienie na jedną czwartą etatu dodatkowych osób, które miały zajmować się tylko sprawdzaniem zgodności cen z systemem kasowym, to nie widzimy efektu tego działania – mówił. – Dlatego sprawdzimy, czy jest to zaniedbanie, czy może nieprzypadkowe działanie. Liczymy też na to, że inne sieci, widząc nasze działania na rynku, zmienią swoje praktyki – dodał.

Sieci handlowe są nadal na pierwszym froncie walki z pandemią, ograniczenia związane z noszeniem masek, a wcześniej limity liczby klientów, oznaczały dla sklepów ogromne wyzwanie, ale i koszty, choćby wydatki na środki dezynfekujące. Cała branża, chcąc uchronić swoich pracowników i konsumentów przed zakażeniem Covid-19, wydała na zabezpieczenia 350 mln zł. Mimo to wsparcia władz nie ma.

– Państwo nakłada na nas kolejne obowiązki, nie dając jednocześnie narzędzi do ich egzekwowania. Tak jest choćby z osobami nienoszącymi maseczek w sklepach: nie jesteśmy w stanie do tego nikogo zmusić i jednocześnie nie możemy zrobić nic innego, jak zwrócić uwagę, a to nie wystarcza – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Niejednokrotnie personel sklepu spotyka się z agresywnymi reakcjami. Tu zaczyna się rola państwa, i w tym go nie wyręczymy – dodaje.

Rząd jest także głuchy na apele o przynajmniej czasowe zniesienie handlu w niedzielę, co pozwoliłoby ruch w sklepach rozłożyć na więcej dni i w efekcie zakupy byłyby bezpieczniejsze. Sektory niespożywcze miałyby także szansę w ten sposób odrobić przynajmniej część strat powstałych po niemal zupełnym zamknięciu centrów handlowych na kilka tygodni marca i kwietnia. Rząd stwierdził, że nie ma w planach prac nad taką zmianą.

Nadal zawieszony jest podatek od sprzedaży detalicznej, który miał wejść od lipca 2020 r. Jednak sektor nie ma złudzeń, że to koniec działań ochronnych wobec branży.

Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje już nad budową holdingu ze spółek Skarbu Państwa wokół Krajowej Spółki Cukrowej. Ma powstać silny gracz, który będzie musiał gdzieś produkcję sprzedawać. – Liczymy się z ogromną presją, gdy za producentem stanie rząd, rozpocznie się wojna cenowa, której wiele podmiotów po prostu nie wytrzyma – mówi przedstawiciel jednej z największych sieci handlowych.

Do holdingu wytypowano 17 firm, w jego skład mają wejść zakłady państwowe magazynujące zboża, rzepak i inne surowce pochodzenia rolniczego, młyny zbożowe, ale też uruchomione w tym celu porty zbożowe w Świnoujściu i Gdyni.

Opinia dla „rz"

dr Jolanta Tkaczyk, Akademia Leona Koźmińskiego

Przy wartości rynku handlu detalicznego 477 mld zł w 2019 roku i 11-proc. udziale w tym rynku właściciela Biedronki – Jeronimo Martins – nie należy oczekiwać dużego wpływu na kondycję ukaranej firmy i całego sektora w krótkim czasie. Spodziewałabym się jednak dalszego zaostrzania kar i możliwych konsekwencji tego zaostrzania w dłuższej perspektywie.

Choć wybuch pandemii i szaleńcze zakupy na zapas pokazały, że polski handel trzyma się mocno i nawet w tak kryzysowych momentach daje sobie radę, to jednak władza sklepom nie odpuszcza. W sklepach żywności nie zabrakło, choć wiązało się to z ogromnym wysiłkiem i kosztami po stronie firm, okresowo brakowało co najwyżej niektórych produktów. Mimo ówczesnych głosów wsparcia dla sektora – również ze strony ministrów i premiera – śruba dokręcona handlowi wcale nie jest luzowana.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji