Polska błyszczy na mapie jubilerów

Do kraju trafia rocznie biżuteria za ponad 1 mld złotych. Polskie sklepy są atrakcyjnym kierunkiem dla zachodnich producentów, właśnie promują się Włosi.

Aktualizacja: 28.06.2017 07:14 Publikacja: 27.06.2017 20:13

Foto: Bloomberg

W Warszawie rozpoczyna się w środę prezentacja kilkudziesięciu włoskich marek jubilerskich, które chcą dotrzeć do klientów w naszym kraju. Z danych prezentowanych przez Sekcję Promocji Handlu Ambasady Włoch wynika, że w 2016 r. import biżuterii do Polski przekroczył 264 mln euro i wzrósł w ujęciu rocznym o 18,7 proc.

Największy udział mają wyroby z Chin, ale kraj ten systematycznie traci na znaczeniu – obecnie udział Chin to 24 proc., jeszcze w 2012 r. wynosił 32 proc. Drugą pozycję zajmują Włochy, a import z tego kraju ma ok. 16–17 proc. udziału. W 2016 r. jego wartość wzrosła 14,7 proc. do 43,7 mln euro.

Rynek rośnie

– Nasi producenci wciąż, mimo coraz większej konkurencji na świecie, utrzymują jedną z czołowych pozycji wśród twórców biżuterii. Włosi są piątym producentem wyrobów jubilerskich na świecie – mówi Antonino Maffodda, dyrektor Agencji Promocji i Internacjonalizacji Przedsiębiorstw Włoskich – Sekcji Promocji Handlu Ambasady Włoskiej, która jest organizatorem Italian Jewellery in Warsaw. Bierze w nich udział 45 firm włoskich firm jubilerskich.

– Znakami rozpoznawczymi są oryginalny styl i najwyższa jakość produktów. To wartości cenione przez polskich odbiorców, dlatego zauważyć można coraz większe zainteresowanie naszych firm polskim rynkiem – dodaje Maffodda.

Włochy to jeden z czołowych producentów i eksporterów wyrobów jubilerskich na świecie. W 2016 r. sprzedały biżuterię o wartości 6,4 mld euro, a na ten wynik pracuje ok. 25 tys. wytwórców biżuterii, którzy zatrudniają 80 tys. pracowników. Niemal 75 proc. produkcji trafia na eksport.

Polska jest dla nich atrakcyjnym rynkiem. Wartość sprzedaży biżuterii na naszym rynku w tym roku zbliży się już do 3 mld zł. Choć statystyczny konsument rocznie wydaje na tego typu wyroby kilka razy mniej niż Niemcy, Francuzi czy Brytyjczycy, to rynek systematycznie rośnie. Co producentów cieszy najbardziej – wzrost dotyczy nie tylko taniego segmentu ekonomicznego, ale także produktów kategorii premium czy zwłaszcza luksusowych.

Własna produkcja

– Włosi od lat cieszą się renomą ekspertów jubilerskich i najzdolniejszych rzemieślników. To rynek, z którego wywodzi się wiele znanych brandów biżuteryjnych, w naszej ofercie znajduje się kilka cenionych marek włoskich – mówi Radosław Jakociuk, prezes W.Kruk. Firma podaje, że jest oficjalnym przedstawicielem marki Damiani, jednej z dziesięciu topowych światowych marek jubilerskich.

Są też inne, jak: Nanis, Recarlo oraz Alfieri & St. John, które są oferowane w butikach W.Kruk Rolex.

– Włochy to nie tylko ojczyzna jednych z najciekawszych brandów biżuteryjnych, ale również zaplecze produkcyjne światowego rynku jubilerskiego. Tamtejsze zakłady wykonują biżuterię i akcesoria dla największych domów mody oraz realizują zamówienia jubilerów z wielu krajów – mówi Radosław Jakociuk. – Lokalna specjalizacja to drobna, bezkamieniowa biżuteria ze złota oraz duże formy. Włosi zdecydowanie przodują w produkcji łańcuszków, które stanowią nie tylko samodzielny produkt jubilerski, ale też komponent chętnie kupowany przez firmy z całego świata – dodaje.

W.Kruk, podobnie jak inne duże sieci jubilerskie, ma też własny zakład produkujący wyroby biżuteryjne.

Powrót bursztynu

– Jeszcze parę lat temu Włochy były ważnym ośrodkiem importowym. Dziś nadal część biżuterii sprowadzamy zt ego kraju. Jest to jednak niewielki procent. Coraz więcej biżuterii dostępnej w naszych salonach to własne projekty i produkcja – mówi Joanna Pustkowska, dyrektor działu sprzedaży detalicznej w sieci Yes. – Prężnie rozwijające się Biuro Projektowe, a co za tym idzie, własne autorskie kolekcje, spowodowały znaczny spadek importu biżuterii z innych krajów.

Produkcja biżuterii w kraju rośnie, a ślad za nią także jej eksport. Wciąż jest niższy od importu, ale w 2016 r. za granicę trafiły wyroby już za 131,9 mln euro – o 27,1 proc. więcej niż rok wcześniej.

Głównym kierunkiem sprzedaży tej kategorii – z 31,6 proc. udziału – są Niemcy, a drugim rynkiem dla rodzimych wyrobów jubilerskich są Włochy. Również organizatorzy prezentacji włoskich firm w Polsce zwracają uwagę, że tamtejsze firmy często zaopatrują się właśnie w Polsce, zwłaszcza w srebro oraz bursztyn. Ten kamień jest naszą światową specjalnością i teraz znowu jest na fali.

Bursztyn, kilka lat temu kupowany głównie w USA i Europie Zachodniej, teraz podbija Bliski Wschód czy Azję. Chińczycy wolą go jednak w oprawie złotej, a nie srebrnej.

Czy w przypadku takich produktów jak biżuteria ma znaczenie marka lub miejsce produkcji?

Podyskutuj z nami na: facebook.com/ dziennikrzeczpospolita

Biżuteria z dużej sieci Jubilerzy raczej w słabej kondycji

Choć sprzedaż biżuterii rośnie, to rynek koncentruje się wokół trzech największych sieci: Apart, W.Kruk i Yes. Te firmy kontrolują ponad 50 proc. rynku i systematycznie umacniają swoją pozycję. Ogółem kondycja rynku nie jest najlepsza. Według danych wywiadowni Bisnode kondycję ponad 90 proc. producentów i sprzedawców biżuterii można określić jako słabą. W bezpośredni sposób wpływa to na kurczenie się rynku. Z każdym rokiem ubywa od 2 do 3 proc. firm. Szacuje się, że na koniec 2016 roku na polskim rynku działało nieco mniej niż 3,9 tys. producentów biżuterii. W ślad za tym kurczy się również segment handlu tymi towarami. W ostatnich czterech latach z polskiego rynku ubyło niemal 300 sklepów jubilerskich. Z kolei według danych BIG InfoMonitor odsetek firm z zaległościami w płatnościach m.in. bieżących rachunków, należności na rzecz kontrahentów czy też rat kredytowych, zarówno wśród producentów, jak i wśród sklepów handlujących biżuterią, jest zbliżony – wynosi odpowiednio 3,7 oraz 3,6 proc. Firma wyjaśnia, że to niewiele mniej niż średnia dla całego sektora handlowego, wynosząca 4 proc.

Opinia

Paweł Jaworski, prezes Michelson Diamonds

Polski rynek jubilerski wciąż kręci się głównie wokół niskich cen, co znacząco ogranicza jego rozwój do pewnych segmentów. Jeśli chodzi o produkcję krajową, dominują wyroby srebrne, zwłaszcza łańcuszki, które są faktycznie tanie, ale nadal ustępują jakością, a zwłaszcza wzornictwem, wyrobom choćby z Włoch. Z kolei biżuteria złota w Polsce jest kupowana raczej z myślą o specjalnych okazjach, ale w jej produkcji polskie firmy są już na bardzo wysokim poziomie. W przypadku pierścionków zaręczynowych średnia cena zazwyczaj sięga maksymalnie 2,5 tys. zł, choć oczywiście zdarzają się transakcje znacznie większe. W Polsce produkcja jubilerska się rozwija, jednak u nas producenci dopiero uczą się wielu technik. Warto zauważyć rynek wyrobów srebrnych z bursztynem. To jest nasz główny towar eksportowy.

W Warszawie rozpoczyna się w środę prezentacja kilkudziesięciu włoskich marek jubilerskich, które chcą dotrzeć do klientów w naszym kraju. Z danych prezentowanych przez Sekcję Promocji Handlu Ambasady Włoch wynika, że w 2016 r. import biżuterii do Polski przekroczył 264 mln euro i wzrósł w ujęciu rocznym o 18,7 proc.

Największy udział mają wyroby z Chin, ale kraj ten systematycznie traci na znaczeniu – obecnie udział Chin to 24 proc., jeszcze w 2012 r. wynosił 32 proc. Drugą pozycję zajmują Włochy, a import z tego kraju ma ok. 16–17 proc. udziału. W 2016 r. jego wartość wzrosła 14,7 proc. do 43,7 mln euro.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji