Bazary w Polsce to stały uczestnik rynku handlowego. Choć latami ich popularność spadała, to jednak w ostatnim czasie widać zdecydowaną modę na kupowanie w tego typu miejscach, zwłaszcza produktów świeżych jak owoce czy warzywa. Jest ich w Polsce nadal ponad 9 tys., większość to obiekty sezonowe, ale te stałe wciąż podnoszą standard. Pojawiają się też nowe, np. żywności ekologicznej.
Na bazar w maseczce
Ostatnie tygodnie z licznymi ograniczeniami w ruchu mocno wpłynęły także na sytuację bazarów i targowisk. Z baz GUS wynika, że liczba sprzedawców operujących w takich miejscach do końca kwietnia nie zmieniła się znacząco, jest ich nadal ponad 100 tys. – W roku 2020, od stycznia do końca kwietnia, liczba sprzedających na targach i straganach skurczyła się o niemal 700 przedsiębiorstw. Szacuje się, że na koniec kwietnia w Polsce działało 102 tys. tego typu działalności – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, która zebrała dane dla „Rzeczpospolitej". – Jednocześnie uwagę zwraca znaczna liczba firm zawieszonych. Od początku roku Polacy zawiesili nieco ponad 7 tys. firm, co stanowi blisko 7 proc. wszystkich sprzedawców na targach i bazarach w Polsce.
Oznacza to, że wzrost liczby zawieszeń działalności przekracza 80 proc., w największym stopniu dotyczy zaś bazarowych sprzedawców odzieży i obuwia. Takich firm jest wciąż 36 tys., jednak w ostatnich miesiącach ich liczba spadła 1,3 proc. oraz jednocześnie działalność zawiesiła niemal co dziesiąta, czyli 3,3 tys.
Stosunkowo najlepiej poradzili sobie z kryzysem sprzedawcy warzyw i owoców – ich ubyło tylko 0,4 proc., a zawiesiło działalność 823. Takich firm jest 23,5 tys.