Według ekspertów produkcja bawełny w chińskiej prowincji Xinjiang opiera się na pracy przymusowej Ujgurów, muzułmańskiej mniejszości etnicznej oskarżanej o Pekin o terroryzm i tendencje separatystyczne.

Według oficjalnych danych amerykańskich władz celnych dostawa koszul męskich Uniqlo została zatrzymana 5 stycznia w porcie w Los Angeles z powodu podejrzenia naruszenia zakazu. W dokumencie stwierdzono też, że protest złożony przez firmę macierzystą Uniqlo - Fast Retailing, został odrzucony. Firma uznała tę decyzję za "rozczarowującą".

„Wszystkie produkty Uniqlo wykorzystują wyłącznie bawełnę pochodzącą ze zrównoważonych źródeł" - poinformowała firma w komunikacie dodając, że dzięki weryfikacji źródeł pochodzenia surowców firma wie skąd pochodzą i czy w czasie ich wytwarzania nie dochodzi do naruszenia praw człowieka i praw pracowniczych - informuje agencja Reutera.

Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Zhao Lijian powiedział, że w Xinjiangu nie ma żadnych obozów pracy przymusowej, a Stany Zjednoczone stosują taktykę „zastraszania".

„Firmy powinny wyraźnie postawić się i sprzeciwić tym irracjonalnym działaniom Stanów Zjednoczonych" - powiedział rzecznik na cotygodniowej konferencji prasowej w Pekinie.