Przedstawiciele organizacji zrzeszających firmy handlu detalicznego uważają, że "twardy brexit" i powrót do ceł zgodnych z WTO będzie oznaczał podniesienie cen produktów spożywczych o 45 procent - informuje "The Independent". Podwyżki zostałoby przerzucone na klientów.
Poza tym zrosłaby koszty produkcji rodzimej żywności - co też mocno odczują brytyjscy konsumenci.
Wyjście z Unii Europejskiej oznacza dla brytyjskich firm oraz sieci handlowych gwałtowne zerwanie kontaktów i relacji, które budowano dziesiątki lat - podkreślają przedstawiciele sieci handlowych.
Aodhan Connolly, szef konsorcjum sieci handlowych z Irlandii Północnej (Northern Ireland Retail Consortium) powiedział dziennikowi "The Independent", że "twardy brexit"mocno uderzy nie tylko w biznes, ale także w przeciętnych obywateli regionu, który związany jest silnymi więzami gospodarczymi zarówno z Wielką Brytania, jak i Irlandia, która w UE pozostaje.
Według organizacji branżowej British Retail Consortium po "twardym brexicie" na Wyspach zabraknie w sklepach wielu gatunków ryb, mięsa, owoców i warzyw - pisze "The Guardian". W brytyjskich sklepach 90 proc. sałaty jest z importu, podobnie jest z pomidorami, które w 80 procentach są importowane. Także 70 proc. tzw. miękkich owoców jest sprowadzana z krajów UE.