Po wełnie z angory i futrach teraz przyszedł czas na kaszmir. Globalną walkę z kaszmirową modą PETA rozpoczęła już przed rokiem, gdy na stronie organizacji pojawiły się nagrania z hodowli kóz kaszmirskich w Chinach i Mongolii, skąd pochodzi 90 proc. światowej produkcji tej wełny. Sceny z brutalnego ogołacania zwierząt z ich cennej wełny PETA wzmocniła dodatkowym ekologicznym przekazem- zwracając uwagę, że rosnące stada żarłocznych kóz ogałacają z kolei górskie łąki.
Czytaj także: PETA inwestuje w legendarne jeansy. Dla zwierząt
Kres moherowych beretów
Kilka miesięcy później organizacja pochwaliła się swoją skutecznością- pod jej naciskiem kilkadziesiąt marek modowych zadeklarowało rezygnację z kaszmirów, na czele z H&M i ASOS (dla których luksusowa wełna nie była nigdy istotnym surowcem).
PETA liczy tu na sukces podobny do tego, który odniosła w walce z moherem i naturalnymi futrami. Moher praktycznie zniknął ze świata mody po tym jak organizacja pokazała wideo z okrutnego traktowania kóz angorskich (podobnie jak teraz kaszmirskich) a 330 firm odzieżowych wycofało się z jego stosowania.
Nieco dłużej zabrała aktywistom z PETA prowadzona przez ponad 30 lat walka z naturalnymi futrami, do której włączyły się pozujące nago (lepiej niż w futrze) celebrytki. Ale i ona przyniosła efekty; podczas tegorocznego Fashion Week organizacja ogłosiła, że kończy walkę z futrami, bo udało jej się osiągnąć cel- praktycznie wszyscy znani projektanci zrezygnowali z futer.