W 2013 r. Rosja obłożyła cłem 29,6 proc. import vanów z Niemiec i 23 proc. import z Włoch twierdząc, że były nieuczciwie wycenione, aby osłabić pozycję rodzimych producentów. Skarga Unii do WTO była jednym z wielu posunięć w walce wet za wet między Unią i Rosją wkrótce po przyjęciu tego kraju do WTO w 2012 r., po 19 latach negocjacji i starań.

Kraje należące do WTO mają prawo wprowadzać cło na towary importowane gdy uważają, że ich ceny są poniżej kosztów produkcji albo są nieuczciwe, by mogły konkurować z miejscową produkcją, ale w obu przypadkach muszą to udowodnić.

Grupa rozjemcza (panel) WTO podtrzymała argument Brukseli, że Rosja niewłaściwie oceniła własny rynek furgonetek, bo podała, że rodzimy sektor tworzy tylko jeden producent, spółka Sollers, a pominęła drugiego, GAZ. Eksperci nie dali się jednak przekonać do innych argumentów Unii, np. do twierdzenia, że Rosja pomieszała dane wyrażane w dolarach i rublach.

Obecne orzeczenie, od którego obie strony mają prawo odwołać się, może pomóc Rosji w wypracowaniu systemu cel antydumpingowych albo ułatwić Unii próby przeciwdziałania im, bo nie wygląda na to, by obie strony zaniechały walki.

Komisarz UE ds. handlu, Cecialia Malmstrom stwierdziła, że WTO wydala bardzo jasne orzeczenie przeciwko nieuczciwemu, protekcjonistycznemu i antykonkurencyjnemu posunięciu. „Cła na lekkie pojazdy dostawcze nie są zgodne z zobowiązaniami Rosji w czasie, gdy wstępowała do WTO. Te środki muszą być teraz usunięte" — oświadczyła w komunikacie.