Liczba osób o negatywnym stosunku do wprowadzenia podatku rośnie – w październiku tego zdania było 59 proc. - wynika z badania agencji badawczo-analitycznej Zymetria. Z raportu wynika, że skala wzrostu cen napojów słodzonych bardzo zaskoczyła Polaków. Mimo że już prawie wszyscy słyszeli o wprowadzeniu podatku, to czują się niedoinformowani. Nie wierzą też w nadrzędny cel wprowadzenia nowych regulacji. Tylko nieliczni są zdania, że pieniądze zostaną przeznaczone na walkę ze skutkami otyłości, zdecydowana większość osób traktuje podatek cukrowy jako kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy z kieszeni Polaków.
Czytaj także: Podatek cukrowy przyniesie wzrost cen w sklepach
- 40 proc. osób o wprowadzeniu podatku dowiedziało się z portali społecznościowych, co pokazuje, jak dużą rolę pełnią one w informowaniu społeczeństwa. Podatek cukrowy to również temat rozmów towarzyskich – 30 proc. dowiedziało się o nim od znajomych - mówi Barbara Krug, partner zarządzający w Zymetria.
46 proc. osób przewiduje, że fundusze z podatków zostaną przeznaczone na łatanie dziury budżetowej, a kolejne 24 proc., że zostaną po prostu roztrwonione. Tylko 16 proc. osób uważa, że pieniądze zostaną przeznaczone na walkę ze skutkami otyłości, a co dziesiąta osoba jest zdania, że dzięki pozyskanym funduszom powstaną programy edukacyjne na temat zdrowego odżywiania się.
Zdecydowana większość osób została zaskoczona skalą podwyżek cen napojów słodzonych. Dla 64 proc. osób podwyżki, które zobaczyli w sklepie są zdecydowanie wyższe niż się spodziewali. Mniej niż jedna na dziesięć osób przewidziała skalę wzrostu cen napojów.