Polska awansowała w zeszłym roku na czwarte miejsce wśród największych eksporterów w Europie wyprzedzając Hiszpanię. Od trzecich w tym zestawieniu Włoch, które straciły prawie 15 proc. zagranicznej sprzedaży, dzieliło nas na koniec 2020 r. jedynie 400 mln euro- informuje w swoim najnowszym raporcie Santander Bank Polska.

Spośród dużych europejskich eksporterów kosmetyków w 2020 r. jedynie Polska i Holandia zanotowały wzrost zagranicznej sprzedaży. Przy czym o ile holenderski eksport wzrósł tylko o 2,4 proc. do 3,4 mld euro, to polski zwiększył się o 7,2 proc.

Pozostałe państwa musiały się pogodzić ze spadkiem eksportu w porównaniu z 2019 r, który w całej Unii zmniejszył się o prawie jedną dziesiątą. Renata Dutkiewicz, dyrektor ds. sektora żywności i FMCG Santander Bank Polska, przypomina o specyfice polskiego rynku kosmetycznego, gdzie liderzy branży - międzynarodowe firmy kosmetyczne - mają w Polsce swoje fabryki a gros tej sprzedaży idzie właśnie na eksport. Pandemia i zachwiany łańcuch dostaw pozwoliły polskim producentom częściowo zastąpić azjatyckich dostawców dla firm z Europy Zachodniej, które podczas tego nietypowego czasu przemodelowały swoje kanały dostaw poszukując alternatyw w Europie.

Jednak do rosnącego w ostatnich latach eksportu kosmetyków przyczyniają się w coraz większym stopniu rodzime firmy, które oferują produkty wysokiej jakości dopasowane ofertą produktową do trendów i oczekiwań konsumenckich- zaznacza Dutkiewicz.