Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka i Hebe, podał wstępne wyniki za 2019 rok. Sprzedaż sklepów Biedronki wzrosła w ubiegłym roku do 12,62 mld euro (ok. 53 miliardów złotych), a wartość sprzedaży Hebe wyniosła 259 mln euro (ok. 1 mld złotych). Tym samym sprzedaż Biedronki nadal rośnie w szybkim tempie – 7,9 proc. rocznie w euro i 8,8 proc. rocznie w złotówkach. Szybsze tempo wzrostu ma Hebe, sprzedaż sieci drogerii liczona w euro wzrosła o 24,9 proc. Szczególnie dobrze wyglądał w Biedronce czwarty kwartał 2019, w którym sprzedaż (w porównaniu do analogicznego okresu 2018 roku) wzrosła o 10,4 procent.

Czytaj także: Biedronka będzie otwierać małe sklepy

Sieć powiększyła się w 2019 roku o 102 sklepy netto - powstały 33 małe Biedronki oraz 95 standardowych, a 26 sklepów zamknięto. Znakomicie dla właścicieli wyglądała też sprzedaż LFL, która w roku wzrosła o 5,8 proc. Według Jeronimo Martins sukces Biedronki w 2019 roku to kombinacja jej standardowej polityki cenowej oraz mocnych promocji. Jednak koncern wspomina także, że do wyników przyczyniła się także inflacja, większa od oczekiwanej. Wzrost cen napędził więc nieco sprzedaż.

Biedronka to perła w koronie Jeronimo Martins. Działająca w Polsce sieć odpowiada już za 67,7 proc. sprzedaży koncernu, a łącznie z Hebe, polski rynek daje 69,1 procent wpływów ze sprzedaży. Działające na macierzystym, portugalskim rynku, Pingo Doce i Recheio rosną znacznie wolniej (ich sprzedaż wzrosła w 2019 o niecałe 3 proc.). Dobrze rozwija się za to działająca w Kolumbii sieć Ara, której sprzedaż liczona w euro wzrosła o 30,8 procent.