Zniknięcie Cubusa z polskiej mapy handlowej nie jest do końca zaskoczeniem, bo o problemach było wiadomo od wielu miesięcy. Sieć zamykała sklepy w polskich centrach handlowych. W końcu 2018 roku miał już tylko 20 placówek i planował zamykanie kolejnych. Okazuje się, że to było za mało. Jak wynika z Internetowego Monitora Sądowego i Gospodarczego Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy postanowił o ogłoszeniu upadłości i ustanowił syndyka. Jako pierwszy informację o tym podał serwis WP Finanse, który podał też, że wyrok zapadł 3 września.

Spółka Cubus problemy na 2019 rok sygnalizowała już w raporcie za 2018 rok. Zarząd polskiego Cubusa wprost informował wówczas, że wśród winnych spadkom sprzedaży jest zakaz handlu w niedziele, który przyczynił się do zmiany tendencji zakupowych. Cubus wyraźnie też przespał moment, w którym polscy konsumenci zaczęli dość masowo przenosić swoje zakupy do internetu.

W 2018 roku Cubus zanotował stratę w wysokości 19,6 mln złotych przy sprzedaży na poziomie 52 mln złotych. Sprzedaż w 2018 roku była o 24,5 mln złotych niższa niż w 2017. Prognozy na 2019 rok przewidywały 20 mln złotych straty.

Wycofanie się z polskiego rynku nie oznacza oczywiście końca marki. Cubus wciąż jest obecny w Niemczech i Skandynawii. Właściciel marki, spółka Varner, która ma również w Skandynawii sklepy Levi’s Store i Nike wciąż będzie miała ponad 1000 sklepów.

Aktualnie na stronie marki nie ma już informacji o polskich sklepach. W wyszukiwarkach można jeszcze znaleźć informacje o placówkach w Warszawie, Wrocławiu i Częstochowie, ale brak informacji czy nadal są czynne.