Google uderzył w internetowych koników

Google usunie szwajcarską firmę Viagogo - sprzedającą bilety na koncerty po zawyżonych cenach - ze swoich płatnych wyników wyszukiwania. Na całym świecie i ze skutkiem natychmiastowym.

Publikacja: 18.07.2019 14:20

Google uderzył w internetowych koników

Foto: Adobe Stock

Działalność Viagogo wywołuje kontrowersje od lat. Bilety na tej stronie można kupić także w Polsce, często z opłakanym skutkiem.

Jak opowiada „Rzeczpospolitej” Wojciech, jeden z naszych czytelników, jego mama chciała kupić bilety na koncert Rammsteina, który odbędzie się w Polsce w przyszłym roku. Oferta kupna biletów na stronie Viagogo wyświetliła się na samej górze wyników wyszukiwania w przeglądarce Google.

– Ta strona działa dość profesjonalnie, pokazuje, w których sektorach są biletowane miejsca, nie budzi więc podejrzeń – mówi Wojciech. Bilety miały nadejść kurierem w ciągu dwóch dni od przelania pieniędzy. Niestety, mimo zapłacenia za trzy bilety niebotycznej sumy 2400 zł, łącznie z sięgającą 200 zł „opłatą rezerwacyjną” – bilety od tygodnia się jeszcze nie pojawiły u adresata.

Dodatkowym kłopotem jest to, że regulamin strony nie przewiduje zwrotów za bilety odsprzedawane, gdzie Viagogo jest tylko pośrednikiem. Na stronie brakuje też kontaktu do obsługi klienta lub sprzedających bilety.

Ironią losu jest fakt, że w tym czasie bilety były jeszcze dostępne w zwykłej, oficjalnej sprzedaży, po ok. 200 zł, co oznaczałoby wydatek 600 zł za trzy bilety. Niedawno pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, że na tej samej stronie można dostać bilety na koncerty Męskiego Grania – po czterokrotnie wyższych cenach niż cena nominalna. W Polsce taki handel jest wykroczeniem, karanym grzywną, na podstawie art. 133 kodeksu wykroczeń. Walkę ze zjawiskiem utrudnia jednak rejestrowanie domen typu Viagogo poza Polską.

Gigant mówi „dość”

Podobne sytuacje musiały się powtarzać, bo Google, globalny gigant, postanowił usunąć informacje o Viagogo ze swoich płatnych wyników wyszukiwania. Jak informuje The Guardian – może to mieć potencjalnie ogromny wpływ na możliwość prowadzenia biznesu przez stronę.

Google uznał, że Viagogo łamie jego politykę reklamy i już w środę zaczął usuwać reklamy szwajcarskiego konika. – Gdy ludzie korzystają z naszej platformy w celu uzyskania pomocy przy zakupie biletów, chcemy mieć pewność, że otrzymają godną zaufania usługę – powiedział dziennikowi rzecznik Google. Wyjaśnił, że firma ma rygorystyczne zasady i reaguje, gdy odkryje, że reklamodawca narusza zasady. –Viagogo rutynowo lekceważy zasady i cieszę się, że Google podejmuje kroki w celu ochrony konsumentów – dodał.

Daleko za konkurencją

Jak opisuje The Guardian, co potwierdza też historia naszego czytelnika, aukcje na szwajcarskiej stronie wyświetlały się zwykle na samej górze, gdy konsumenci szukali biletów. Nawet, gdy chodziło o koncerty artystów, którzy tę stronę oficjalnie potępiali, jak np. Ed Sheeran. Taki sposób prezentacji wywoływał przeświadczenie, że witryna jest autoryzowanym źródłem sprzedaży biletów.

Dziś, w efekcie decyzji Google, wyniki wyszukiwania Viagogo spadły i wyświetlają się obecnie razem z wynikami konkurencji – mniejszych firm, które nie płaciły za pojawienie się powyżej standardowych rankingów wyszukiwania, a także znacznie poniżej głównego rywala, StubHub, którego reklamy nadal są wyświetlane. Dziś oferta sprzedaży biletów na koncert Rammsteina w Warszawie na Viagogo wyświetla się dopiero na drugiej stronie wyników wyszukiwania.

Oczywiście, Viagogo sprzedaje bilety po zawyżonych cenach nie tylko w Polsce. Pod ostrzałem krytyki szwajcarska strona znalazła się za sprzedaż biletów po wyższych cenach na koncerty charytatywne, sprzedaż biletów, których posiadaczom odmówiono następnie wejścia na koncerty, a także, za „kolaborowanie z profesjonalnymi naganiaczami oskarżonymi o wykorzystywanie fanów”.

The Guardian przypomina o swoim śledztwie dziennikarskim z ubiegłego roku, które wykazało, że firma odsprzedała bilety na mecze piłki nożnej w Anglii, pomijając przepisy, których celem była poprawa bezpieczeństwa na stadionach.

Działalność Viagogo wywołuje kontrowersje od lat. Bilety na tej stronie można kupić także w Polsce, często z opłakanym skutkiem.

Jak opowiada „Rzeczpospolitej” Wojciech, jeden z naszych czytelników, jego mama chciała kupić bilety na koncert Rammsteina, który odbędzie się w Polsce w przyszłym roku. Oferta kupna biletów na stronie Viagogo wyświetliła się na samej górze wyników wyszukiwania w przeglądarce Google.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł