Skarga na Lidla: „Reklama namawia do kupowania”

Komisja Etyki Reklamy zupełnie poważnie musiała się zmierzyć ze skargą, że firma w swojej reklamie namawia do robienia zakupów w jej sklepach.

Aktualizacja: 24.07.2018 14:37 Publikacja: 24.07.2018 14:29

Skarga na Lidla: „Reklama namawia do kupowania”

Foto: Bloomberg

Reklama, jak wiadomo, jest dźwignią handlu. Każda firma, która może sobie na to pozwolić, reklamuje się więc gdzie tylko może i jak tylko może. Wśród najpoważniejszych reklamodawców są, oczywiście, wielkie sieci detaliczne, którym zależy na tym, by konsumenci robili zakupy właśnie u nich. I właśnie to stało się powodem skarg na Lidla skierowanych do Komisji Etyki Reklamy.

- Reklama namawia do kupowania, jest podstawiony tekst z popularnej piosenki. Przekaz jest taki jakby nie jedna niedziele były zamknięte sklepy, a był koniec świata i trzeba kupować więcej. Świat się nie kończy na jednej czy dwóch wolnych niedzielach. Jest to wezwanie do marnowania jedzenia. Kupowanie na zapas a po co. Żyłam w czasach jako dziecko, gdy nie było niczego, wszystko w soboty i niedziele było zamknięte i żyło się. Nie kupowało się dużo, nie było co, a teraz tony jedzenia lądują na śmietnikach – brzmi pierwsza ze skarg skierowanych do KER. 

Czytaj także: Lidl z kolejną edycją Lidlaków. W tym roku maskotki będą droższe

W drugiej skardze problematyczny okazał się tekst piosenki w reklamie, która namawia „jak sobota na zapas kup więcej, kup więcej”. Skarżący uważa, że naraża to niektóre grupy (np. starsze osoby) na przekaz podprogowy i kupno niepotrzebnych artykułów.

Skargi te stwierdzały więc, że Lidl naruszył dobre obyczaje oraz nie reklamował się w poczuciu odpowiedzialności społecznej. Dodatkowo nadużywał zaufania społecznego.

Lidl wyjątkowo, co w odpowiedzi na skargi parokrotnie podkreślił, wziął udział w posiedzeniu rozpatrującym skargi. Złożył też zarzut formalny, że skargi nie powinny być procedowane, gdyż nie jest członkiem Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy (Komisja Etyki Reklamy jest dobrowolną inicjatywą środowiska reklamowego mającą na celu jak najwyższe standardy reklamy). Pomimo tego sieć odniosła się do zarzutów i przypomniała, że jej reklamy były kierowane do „dorosłego, przeciętnego konsumenta”.

- W treści skargi wskazano, że „reklama namawia do kupowania”. Tymczasem sensem każdej reklamy zawsze jest namawianie do kupowania jako takiego, ponieważ bez tego w ogóle nie mielibyśmy do czynienia z reklamą. Trudno zatem z tego powodu czynić Lidl Polska jakiegokolwiek zarzutu – argumentował Lidl w odpowiedzi na skargi.

Detalista argumentował także, że nigdzie nie odnosi się wprost do niedziel, bezpośrednio odnosząc się do sobót, a także że jego reklamy w żaden sposób nie namawiają do marnowania żywności.

Komisja Etyki Reklamy na posiedzeniu uznała racje Lidla i orzekła, że reklamy nie naruszyły standardów etycznych Kodeksu Etyki Reklamy, a także były prowadzone w „poczuciu odpowiedzialności społecznej”.

Trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja ta była rozsądna. W końcu co to byłyby za reklamy, które nie namawiałyby do kupowania. Poza tym – sieci handlowe mają prawo oczekiwać, że adresaci ich reklam są dorosłymi, odpowiedzialnymi osobami potrafiącymi ocenić swoje potrzeby.

Reklama, jak wiadomo, jest dźwignią handlu. Każda firma, która może sobie na to pozwolić, reklamuje się więc gdzie tylko może i jak tylko może. Wśród najpoważniejszych reklamodawców są, oczywiście, wielkie sieci detaliczne, którym zależy na tym, by konsumenci robili zakupy właśnie u nich. I właśnie to stało się powodem skarg na Lidla skierowanych do Komisji Etyki Reklamy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji