To był dobry kwartał dla hiszpańskiego koncernu Inditex, właściciela takich marek odzieżowych, jak Zara, Pull&Bear, Bershka i Stradivarius. Zyski grupy urosły w tym okresie o 18 proc. do 654 mln euro. Sprzedaż skoczyła natomiast o 14 proc. do 5,5 mld euro.

Zasługą tych świetnych wyników koncernu była przede wszystkim rosnąca popularność Zary, która odpowiada za dwie trzecie całkowitej sprzedaży Inditexu. Zara zaczęła w ostatnim czasie intensywnie rozwijać sprzedaż internetową, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Odzież tej marki można nabyć za pomocą zaledwie kilku kliknięć na komputerze czy smartfonie w coraz większej liczbie krajów. W ostatnich miesiącach Zara weszła ze swoim sklepem internetowym do Malazji, Singapuru, Tajlandii i Wietnamu i jeszcze w tym roku planuje zdobyć również kolejny ogromny rynek – Indie.

To pokazuje, że klienci coraz bardziej cenią sobie teraz szybkość i wygodę przy robieniu zakupów. Rozbudowany sklep internetowy pozwala również szybko odpowiadać firmie na najnowsze trendy i docierać ze swoją ofertą w krótkim czasie do szerokich rzeszy klientów. Sukces Zary w wirtualnym świecie pomaga koncernowi Inditex prześcigać w kwartalnych wynikach swoich największych rywali, takich jak szwedzka marka H&M.

To pokazuje, że klienci coraz bardziej cenią sobie teraz szybkość i wygodę przy robieniu zakupów. Rozwinięty sklep internetowy pozwala również szybko odpowiadać firmie na najnowsze trendy i docierać ze swoją ofertą w błyskawicznym czasie do szerokich rzeszy klientów. Sukces Zary w wirtualnym świecie pomaga koncernowi Inditex prześcigać w kwartalnych wynikach swoich największych rywali, takich jak szwedzka marka H&M.

Tradycyjna sprzedaż wciąż jest jednak ważna w branży odzieżowej i nie można zapomnieć o klientach, którzy wolą ubranie obejrzeć na żywo, dotknąć i przymierzyć. Koncern Inditex otworzył w pierwszym kwartale 30 nowych sklepów i posiada teraz ponad 7 tys. punktów sprzedaży w 93 krajach na całym świecie.