#RZECZoBIZNESIE: Janusz Piechociński: Rząd myśli krótkoterminowo

Za dużo jest krótkiego planu, a za mało strategicznego myślenia – ocenia rok rządów PiS Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki w rządzie PO-PSL.

Publikacja: 17.11.2016 11:07

#RZECZoBIZNESIE: Janusz Piechociński: Rząd myśli krótkoterminowo

Foto: Rzeczpospolita

Piechociński uważa, że nowa ekipa, która przygotowywała się do rządów przez 8 lat, zbierała w obszarze gospodarki wszystko to, co płynęło ciekawego ze świata, i włożyła to do programu. - Obywatelom powiedziała, że są darmowe lunche i stąd 500+. Przedsiębiorcom zadeklarowała, że nie tylko uproszczą system podatkowy i dobiorą się do skóry najbogatszym, często z obcym kapitałem, ale będą chronić małych i średnich oraz wygenerują niespotykany dotąd impuls proinwestycyjny – tłumaczył.

Gość programu przyznał, że łatwiej się wydaje niż zarabia. - Także to jest w rządzie. Po stronie wydatkowej nastąpiły transfery, ale po stronie przychodowej tego jeszcze nie widać – mówi.

Przypomniał, że jego zdaniem oddawał gospodarkę w świetnej kondycji, kiedy wzrost PKB w ostatnim kwartale zeszłego roku wynosił 3,9 proc. - Do budżetu wpisane było w optymizmie 3,8 proc. na ten rok. Nagle okazuje się, że idziemy na wynik 3,0 proc. wzrostu PKB – skomentował były wicepremier.

Piechociński twierdzi, że w inwestycjach prywatnych wydarzyło się coś niedobrego. - Gospodarka światowa jest coraz bardziej emocjonalna. Reaguje na wszystko, łącznie z głupimi wypowiedziami polityków, łącznie z narracją i konfliktami w otoczeniu – mówi. - W pierwszym półroczu było dużo prostych słów. Gdy Morawiecki mówił o patriotyzmie gospodarczym, przez naszych potencjalnych partnerów było to odbierane jako zmienienie zupełnie filozofii. Gospodarka wymaga przyjaźni, racjonalności, ciszy i spokoju. Drugie półrocze od tej strony było lepsze, gdy ekipa polityczna nabrała doświadczenia – dodał.

Niepokojąca jest dla gościa również dynamika eksportu, która się odwróciła. - W pierwszym półroczu tego roku odwróciła się tendencja. Za ostatnie 25 lat zawsze mieliśmy większą dynamikę eksportu żywności i wytwórczości przemysłu rolno-spożywczego niż dynamikę importu – wyjaśnia.

Piechociński twierdzi, że rządowi brakuje konsekwencji. Jako przykład podaje reformę edukacji. - Samorządom proponuje się pseudoreformę, że zamiast gimnazjów będzie teraz szkoła podstawowa. 10 proc. samorządów w dalszym ciągu obsługuje kredyty zaciągnięte na budowę gimnazjów. Teraz będą zaciągać kredyty na odbudowę szkół podstawowych – tłumaczy. Efektem 500+ wg ministra gospodarki w rządzie PO-PSL jest mniejsza aktywność gospodarcza w dziesiątkach tysięcy polskich rodzin.

Piechociński uważa, że nowa ekipa, która przygotowywała się do rządów przez 8 lat, zbierała w obszarze gospodarki wszystko to, co płynęło ciekawego ze świata, i włożyła to do programu. - Obywatelom powiedziała, że są darmowe lunche i stąd 500+. Przedsiębiorcom zadeklarowała, że nie tylko uproszczą system podatkowy i dobiorą się do skóry najbogatszym, często z obcym kapitałem, ale będą chronić małych i średnich oraz wygenerują niespotykany dotąd impuls proinwestycyjny – tłumaczył.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze