Brak dotacji z KPO spowolni wzrost i zieloną rewolucję

Pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy nie są niezbędne natychmiast, ale im dłuższe będą opóźnienia w ich uruchomieniu, tym większe straty dla gospodarki.

Aktualizacja: 03.08.2021 06:44 Publikacja: 02.08.2021 21:00

Brak dotacji z KPO spowolni wzrost i zieloną rewolucję

Foto: Bloomberg

Komisja Europejska jeszcze nie zaakceptowała naszego Krajowego Planu Odbudowy, co oznacza, że pierwsze transze z unijnych grantów zaczną napływać do Polski nie w sierpniu, jak deklarował rząd, ale najprawdopodobniej dopiero w październiku czy listopadzie.

Czytaj także: Fundusz Odbudowy: Niepewny los unijnych miliardów dla Polski

W praktyce oznacza to, że Fundusz Odbudowy, który ma wspierać kraje UE w popandemicznej odbudowie, w naszej gospodarce nie będzie w tym roku odgrywał żadnej roli. Na szczęście zdaniem ekonomistów taki kilkumiesięczny poślizg nie stanowi dużego problemu.

Na razie dajemy radę

– Szybkie uruchomienie KPO nie jest już tak kluczowe, jak mogło wydawać się jakiś czas temu – ocenia Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. – Z tego względu, że aktywność inwestycyjna w Polsce zwiększyła się mocniej, niż oczekiwano. A jednocześnie mamy ograniczenia podażowe, czyli przerwy w dostawach dóbr inwestycyjnych i wzrost ich kosztów. W tej chwili polska gospodarka daje sobie radę bez pieniędzy z KPO – wyjaśnia Bujak.

– Rzeczywiście, sytuacja makroekonomiczna i na rynku pracy nie uzasadnia potrzeby dodatkowej stymulacji z Funduszu Odbudowy – uważa też Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – W odróżnieniu od krajów południa Europy, które najbardziej ucierpiały na pandemii, polska gospodarka wróciła mniej więcej do stanu równowagi, a w niektórych sektorach, takich jak przetwórstwo przemysłowe, widać nawet symptomy przegrzania – dodaje.

Zielony problem

Bardziej opłakane skutki mogłyby przynieść większe opóźnienia, na przykład gdyby o pierwszych efektach KPO można było mówić dopiero w drugiej połowie 2022 r. – Wpłynęłoby to negatywnie na przyszłoroczną dynamikę PKB. Obecnie prognozujemy, że gospodarka wzrośnie o 5 proc., przy uwzględnieniu już inwestycji z Funduszu Odbudowy. Jeśli tych pieniędzy nie będzie, może to obniżyć tempo wzrostu o 0,5–1 pkt proc. – szacuje Borowski. Także ING Bank Śląski prognozuje, że brak napływu unijnych grantów z Funduszu Odbudowy może zmniejszyć dynamikę PKB o 0,5–0,7 pkt proc. wobec obecnie prognozowanych 5 proc.

– Oczywiście brak unijnego wsparcia w przyszłym roku nie zatrzyma nam gospodarki – zaznacza Bujak. – Ale nie znaczy to, że możemy sobie pozwolić na kolejne opóźnienia. Bez Funduszu Odbudowy możemy mieć duże trudności w zakresie koniecznej przecież, a niezwykle kosztownej, transformacji energetycznej. Zielona rewolucja nabrała ekspresowego tempa, nie możemy zostać w tyle, na dłuższą metę odbije się to negatywnie na konkurencyjności naszej gospodarki – zaznacza Bujak.

– W przypadku Krajowego Planu Odbudowy efekt wpływu na dynamikę PKB nie jest najważniejszy. Najważniejsze są cele, na jakie mają iść te pieniądze – podkreśla też Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – O ile dotychczasowe programy krajowe wspierały popyt konsumpcyjny, o tyle KPO ma wspierać projekty w kluczowych obszarach takich jak transformacja energetyczna. Polska ma tu ogromne zapóźnienia, cierpimy przez to z tytułu wysokich cen energii elektrycznej. Nie ma chwili do stracenia, by zacząć nadrabiać dystans. Równie ważna jest agenda cyfrowa, pandemia pokazała, jak ważna jest cyfryzacja usług publicznych i na poziomie przedsiębiorstw. Jeśli nie będziemy mieć środków na zwiększenie kompetencji cyfrowych, Polska pozostanie tanią montownią Europy – ostrzega Benecki.

Czarny scenariusz

Ekonomiści podkreślają jednocześnie, że najbardziej dotkliwe konsekwencje przyniosłoby całkowite zablokowanie pieniędzy dla Polski z Funduszu Odbudowy. – To nie tylko pogorszenie dynamiki PKB, byłoby to prawdziwym game changerem z punktu widzenia pozycji Polski w Unii Europejskiej, co przyniosłoby nam duże straty w średnim i długim okresie. Takiego czarnego scenariusza w ogóle nie uwzględniamy w naszych prognozach – zaznacza Jakub Borowski.

Premier Mateusz Morawiecki wspomina, że w razie braku funduszy z KPO Polska jest gotowa do samodzielnego finansowania niezbędnych inwestycji. – Ale to oznacza wzrost zadłużenia o co najmniej 30 mld euro, czyli ok. 130–140 mld zł, co spowodowałoby naruszenie stabilności finansów publicznych. I nie można zapomnieć, że jeśli dojdzie do zablokowania KPO, to będzie to też dotyczyć całego zwykłego budżetu unijnego wsparcia. A to byłyby już ubytki, których na pewno nie jesteśmy w stanie samodzielnie uzupełnić – zaznacza Benecki. W latach 2021–2027 do Polski ma trafić łącznie 770 mld zł unijnego wsparcia.

Adam Antoniak starszy ekonomista Banku Pekao SA

Środki z Funduszu Odbudowy nie są nam potrzebne „na teraz", bo polska gospodarka już się rozpędziła i obecnie, poza ryzykiem pandemicznym, nie widać większych zagrożeń dla tego wzrostu. Zaskakująco mocne jest odbicie inwestycji, a patrząc na dynamikę kredytów inwestycyjnych, można mieć nadzieję, że to ożywienie utrzyma się do końca roku. Jednak większość prognoz ekonomicznych uwzględnia pozytywny wpływ Funduszu Odbudowy na tempo wzrostu gospodarczego już w 2022 r. Jeśli opóźnienie w jego uruchomieniu dla Polski przeciągnie się na przyszły rok, będzie mieć to oczywiście negatywne konsekwencje także dla dynamiki PKB.

Komisja Europejska jeszcze nie zaakceptowała naszego Krajowego Planu Odbudowy, co oznacza, że pierwsze transze z unijnych grantów zaczną napływać do Polski nie w sierpniu, jak deklarował rząd, ale najprawdopodobniej dopiero w październiku czy listopadzie.

Czytaj także: Fundusz Odbudowy: Niepewny los unijnych miliardów dla Polski

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie