Trump powiedział dziennikarzom, że G7 w obecnym formacie to "bardzo nieaktualna grupa", która nie odzwierciedla właściwie tego, co się dzieje na świecie. Dlatego też prezydent chce zaprosić na wrześniowy szczyt także cztery inne państwa: Rosję, Koreę Południową, Australię i Indie.
Obecnie G7 tworzą: USA, Niemcy, Kanada, Francja, Japonia, Wielka Brytania i Włochy.
Spotkanie przywódców G7 było zaplanowane od 10 do 12 czerwca w Camp David. Jednak ze względu na pandemię koronawirusa, szczyt odwołano. Zamiast tego odbyła się wideokonferencja. Donald Trump jest jednak zdeterminowany, by szczyt zorganizować we wrześniu w Waszyngtonie.
Rzeczniczka prasowa Białego Domu Alyssa Farah powiedziała, że Donald Trump chce na spotkaniu G7 omawiać "kwestię Chin". Prezydent zapowiedział tez wystosowanie zaproszeń na spotkania dwustronne przed szczytem. Może się jednak okazać, że spotkania dwustronne się nie odbędą. Już teraz kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że ze względu na sytuację związaną w pandemią koronawirusa nie skorzysta z zaproszenia prezydenta Trumpa. Podobne oświadczenie wystosował premier Kanady Justin Trudeau. Za to premier Francji Emmanuel Macron jest gotów na spotkanie w Waszyngtonie.