Jeżeli chcemy osiągnąć obroty handlowe 100 mld dol. rocznie, to musimy szybko znieść wszystkie ograniczenia – zapowiedział Recep Tayyip Erdo?an, prezydent Turcji, który w środę spotkał się w Soczi z Władimirem Putinem.

Rosyjski prezydent nie był jednak skłonny do szybkiego kompromisu. Rosja na razie utrzyma ograniczenia w ruchu bezwizowym oraz dostawach pomidorów na swój rynek. Szczególnie to drugie ograniczenie mocno bije w turecką gospodarkę. Do wprowadzenia w listopadzie 2015 r. sankcji za zestrzelenie przez Turków rosyjskiego bombowca SU-24 aż 43 proc. sprzedawanych w Rosji pomidorów stanowił import z Turcji.

Putin tłumaczył utrzymanie pomidorowego embarga faktem, że od końca 2015 r. rosyjscy rolnicy znacznie zwiększyli uprawy i powrót tureckich warzyw wiązałby się z dużymi stratami rodzimych producentów.

W 2016 r. obroty między Rosją a Turcją spadły o 32 proc. O ile przed embargiem udział Rosji w tureckim eksporcie wynosił 16 proc., to w minionym roku spadł do 8,3 proc. Rosyjskie embargo objęło także mrożone mięso, półprodukty z drobiu oraz ogórki, kalafiory, brokuły, winogrona, jabłka, gruszki, pomarańcze i truskawki. A także sól, orzechy i kwiaty cięte. Te wszystkie produkty już w październiku 2016 r. wróciły do rosyjskich sklepów.

W pierwszych dwóch miesiącach tego roku wymiana handlowa Rosji i Turcji zwiększyła się o 3 proc. i wyniosła 2,5 mld dol. Inwestycje wzajemne sięgnęły po 10 mld dol. w każdym kraju.