Wielu amerykańskich partnerów handlowych przyjęło z zadowoleniem decyzję o przesunięciu tego terminu, ale nadal naciskają na stałe wyłączenie ich z tych ceł. - Wprowadzimy limity i inne restrykcje, aby być pewni, że bronimy nasze firmy przemysłowe w interesie bezpieczeństwa narodowego - powiedział szefom sektora stalowego doradca ds.handlu w Białym Domu, Peter Navarro.
Przed 1 maja Korea była jedynym krajem całkowicie zwolnionym z ceł, bo zgodziła się na limity ilościowe. Biały Dom podał 30 kwietnia o osiągnięciu porozumień w sprawie całkowitego wyłączenia z ceł z Argentyną, Australią i Brazylią.
Urząd prezydenta USA starał się powiązać wyłączenie Unii z ceł na stal i aluminium z obniżeniem przez nią stawek w imporcie samochodów. Unia nie zgodziła się jednak na to i oświadczyła, że musi najpierw uzyskać stałe zwolnienie z ceł na oba metale przed podjęciem szerszej dyskusji o handlu. Nie zgodziła się też na rozmowy o handlu samochodami.
Minister handlu Wilbur Ross powiedział w CNBC, że "mieliśmy z Unią potencjalnie owocne dyskusje o ogólnym zmniejszeniu napięć w handlu. Nie sądzę, byśmy mieli zamiar przyznawania dłuższych wyłączeń. To byłoby sprzeczne z celem".
Trump powołał się na ustawę o handlu z 1962 r., aby chronić producentów stali i aluminium na postawie bezpieczeństwa narodowego Stanów, gdy na świecie występuje duży nadmiar obu metali z powodu nadmiernej produkcji Chin. Nowe stawki celne zwiększyły tarcia między Stanami i ich partnerami handlowymi, wywołały kilka skarg do WTO.