Rządy członków Unii zagłosowały w przeważającej większości za udzieleniem mandatu negocjacyjnego Komisji Europejskiej, jedynie Francja była przeciwko, a Belgia wstrzymała się od głosu.
Komisarz ds.handlu Cecilia Malmström zareagowała natychmiast. - Porozumiem się z Amerykanami, jak tylko obudzą się, aby zorientować się, czy możemy uzyskać większą jasność, kiedy możemy spotkać się na pierwsze rozmowy. Będziemy gotowi, kiedy tylko oni będą - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli.
- Jeśli zgodzimy się zacząć je, to sądzę, że możemy posuwać się całkiem szybko. Jesteśmy mocno zdeterminowani, by zrobić wszystko, co możemy dla zakończenia tego za Komisji Junckera - cytuje ją Reuter, który dodał, że kadencja obecnej Komisji kończy się 31 października.
Emmanuel Macron poinformował podczas ostatniego szczytu UE, że Paryż sprzeciwi się rozpoczęciu tych negocjacji z powodu szantażu stosowanego przez D.Trumpa i jego decyzji o wycofaniu się Stanów z paryskiego porozumienia o klimacie. Francja chciałaby, aby tę sprawę odroczyć na po wyborach do Parlamentu Europejskiego, choć formalnie nie mogła ich zablokować, bo w przypadku negocjacji handlowych nie była wymagana jednomyślność.
Zwolennikiem negocjacji były Niemcy, aby ochronić swe firmy samochodowe przed groźbą nowych ceł Trumpa.