Celem konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego jest weryfikacja trafności prognoz głównych wskaźników gospodarczych. Rozstrzygnięta właśnie XIII edycja konkursu odbyła się w nadzwyczajnych okolicznościach. Dotyczyła przewidywań na 2020 r. formułowanych przez uczestników w ośmiu rundach od marca 2019 r. Większość tych przewidywań z powodu pandemii, której wybuchu żaden ekonomista dostrzec z wyprzedzeniem nie mógł, siłą rzeczy okazała się chybiona. Dotyczyły przecież zupełnie innej rzeczywistości.
Te prognozy, które były formułowane już po tym, jak pandemiczny szok stał się faktem, mają mniejszy wpływ na wyniki naszego konkursu niż te sporządzane z większym wyprzedzeniem. Nawet one jednak okazały się wyjątkowo nieprecyzyjne, bo koronakryzys był wydarzeniem bez precedensu. Znajomość przebiegu poprzednich globalnych kryzysów na niewiele się zdawała, nie tylko dlatego, że Polskę one szczęśliwie omijały.
O tym, jak nieprzewidywalna była gospodarcza rzeczywistość w ub.r., najlepiej świadczą prognozy dotyczące stopy bezrobocia rejestrowanego. Uczestnicy naszego konkursu na przełomie marca i kwietnia 2020 r. przeciętnie przewidywali, że wskaźnik ten do końca roku przebije 8 proc. Co niektórzy sądzili nawet, że osiągnie poziom dwucyfrowy. Za sprawą tarcz antykryzysowych i finansowych tak się jednak nie stało. Stopa bezrobocia w grudniu wynosiła 6,2 proc. A i ten wynik był zaburzony przez zmiany w wysokości i zasadach przyznawania zasiłków dla bezrobotnych.
Inflacja dała wygraną
W takich okolicznościach najlepsze zespoły w XIII edycji naszego konkursu zdobyły około 10 pkt na 40 możliwych, podczas gdy w poprzednich latach miejsce na podium dawały wyniki na poziomie co najmniej 15 pkt., a niekiedy nawet 20 pkt.
Co ciekawe, spośród uwzględnionych w naszym konkursie wskaźników makroekonomicznych najbardziej zbliżona do oczekiwań uczestników okazała się inflacja. Wyniosła średnio 3,4 proc., niemal dokładnie tyle, ile przeciętnie oczekiwali ekonomiści w ankiecie z przełomu 2019 i 2020 r. To o tyle zaskakujące, że w kolejnych rundach uczestnicy naszego konkursu zakładali, że recesja stłumi wzrost cen.
Inflacja, na równi z PKB, to najważniejsza z konkursowych zmiennych, o największym wpływie na końcowe wyniki (waga obu zmiennych wynosi 20 proc.). I to właśnie wygrana w tej kategorii dała zwycięstwo w całym konkursie zespołowi Santander Bank Polska, który tworzą Piotr Bielski, Marcin Luziński, Wojciech Mazurkiewicz, Grzegorz Ogonek i Marcin Sulewski. Na drugim miejscu pod względem celności prognoz dynamiki CPI – głównej miary inflacji w Polsce – znaleźli się Łukasz Tarnawa i Aleksandra Świątkowska z Banku Ochrony Środowiska. Duet ten zajął też drugą miejsce w klasyfikacji ogólnej.
Zespół ekonomistów z PZU, którym kieruje Paweł Durjasz, wyróżnił się z kolei prognozami PKB. W tej kategorii zajął trzecie miejsce, za Tomaszem Bursą z OPTI TFI i zespołem z Credit Agricole Bank Polska. Do tego analitycy z PZU formułowali najcelniejsze prognozy kursu dolara, a w prognozach kursu euro zajęli trzecią lokatę.
Duet z BOŚ pozostaje jednym z najbardziej utytułowanych zespołów ekonomicznych w Polsce. W 2019 r. w konkursie na najlepszego analityka makroekonomicznego roku zajął trzecie miejsce, a w 2013 r. był zwycięzcą. Do tego w latach w 2017–2019 Aleksandra Świątkowska i Łukasz Tarnawa trzy razy z rzędu triumfowali w organizowanym równolegle przez „Parkiet" konkursie krótkoterminowych prognoz makroekonomicznych i finansowych. W 2016 r. byli na drugiej pozycji.