Tuż przed ogłoszeniem wyroku przez Sąd Najwyższy funt umacniał się wobec głównych walut świata. Za 1 funta płacono 1,25 dolara. Rynek wyraźnie spodziewał się wyroku niekorzystnego dla rządu. Po tym jak decyzja Sądu Najwyższego okazała się zgodna z oczekiwaniami, za 1 funta płacono już 1,24 dolara. Kurs jest więc na zbliżonym poziomie jak w połowie grudnia. Konieczność podjęcia decyzji w sprawie uruchomienia procedury Brexitu przez parlament daje cień szans na to, że plany wyjścia Wielkiej Brytanii z UE zostaną storpedowane. Wszak nie wszyscy deputowani rządzącej Partii Konserwatywnej popierają Brexit. Ale największe prawdopodobieństwo wciąż przemawia za Brexitem. W grudniowym, nie wiążącym głosowaniu większość parlamentarzystów zgodziła się przecież na to, by do końca marca rozpocząć negocjacje z Brukselą w sprawie wyjścia z UE.

- Chociaż będzie radość wśród tych, którzy liczą na opóźniony Brexit, to decyzja Sądu Najwyższego oznacza co najwyżej marginalne opóźnienie procedury.  Wszelka ulga będzie tylko krótkotrwała. Większość uczestników rynków i brytyjskich gospodarstw domowych pogodziło się już z perspektywą wyjścia z UE a spółki przygotowują plany działania na wypadek Brexitu, niezależnie od ewentualnych opóźnień w procesie wyjścia z UE – twierdzi Geoffrey Yu, szef brytyjskiego biura inwestycyjnego w UBS Wealth Management.

FTSE 100, główny indeks londyńskiej giełdy, lekko rósł po wyroku Sądu Najwyższego. Dużo więcej zawirowań od samego wyroku przyniósł mu we wtorkowy poranek skandal księgowy we włoskim oddziale koncernu telekomunikacyjnego BT. Papiery BT traciły na londyńskiej giełdzie nawet 19 proc.