Instytut badania koniunktury z Mannheim podał, że jego wskaźnik nastawienia inwestorów zmalał do 63,3 pkt z 79,8 w czerwcu (w ankiecie Reutera do 75,2 pkt), ale w odrębnej ocenie bieżącej sytuacji poprawił się do 21,9 pkt z minus 9,1, wchodząc po raz pierwszy od 2 lat do dodatniej strefy, przebijając z łatwością konsensus analityków na poziomie 5 pkt.

„Rozwój gospodarczy normalizuje się w dalszym ciągu, tymczasem wskaźnik oceny aktualnej sytuacji w Niemczech wyraźnie przezwyciężył spadek związany z koronawirusem. Rynek finansowy spodziewa się, że generalna sytuacja gospodarcza będzie nadzwyczaj pozytywna w najbliższych 6 miesiącach” — oświadczył w komunikacie prezydent ZEW, Achim Wambach.

Inne dane federalnego urzędu statystycznego wskazały z kolei, że zamówienia na towary produkowane w Niemczech zmalały w maju najbardziej od pierwszego lockdownu w 2020 r. Był to wynik słabszego popytu krajów spoza strefy euro i mniejszej liczby kontraktów na maszyny i półprodukty. Zamówienia na wyroby przemysłowe zmalały o 3,7 proc. po korekcie sezonowej, pierwszy raz w tym roku.

Według Carstena Brzeskiego z ING banku, ten spadek wskazywał w dużym stopniu, że doszło do zakłóceń w łańcuchu dostaw, opóźnień w dostawach i braków materiałów i półproduktów. „Rozczarowujące dziś zamówienia przemysłowe nie są powodem do niepokoju. Księgi zamówień są wypełnione bardziej niż obficie, a dla niemieckich firm większym problemem jest uporanie się z zaległościami niż zdobywanie nowych zamówień” — stwierdził w nocie.