- Wtedy to zaczyna być problem, bo pojawia się niestabilność i inwestorzy inaczej szacują ryzyko danego kraju – ocenił.
Zaznaczył, że patrząc np. na Turcję, gdzie poziom ryzyka politycznego jest wyższy niż w Polsce, ich giełda bije rekordy.
- Jeżeli inwestorzy uważają, że aktywa mimo ryzyka politycznego są atrakcyjne, to je kupują - tłumaczył Bogusławski.
Dodał, że w Brazylii jest podobnie. - Olbrzymi chaos polityczny, połowa parlamentarzystów ma zarzuty o korupcję, a mimo to był moment kiedy giełda brazylijska była najsilniejszym rynkiem na świecie – przypomniał.
Bogusławski wyjaśnił, że polityka nie zatrzymuje giełdy i inwestycji. - Tylko zaczynamy tracić część możliwości, które by się pojawiły, gdyby zaburzeń politycznych nie było – mówił.
Zauważył, że ilość ustaw, które zostały wprowadzone przez ostatnie 1,5 roku jest astronomiczna.